Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
umierającegoczłowiekażyjącegoprzynimodlat.Niedostrzegacie
szczegółów,atoonekształtująświat.Skończyłemnaulicytylkodla-
tego,żeniepasuję…Żeniechcępasowaćdowaszejkorporacyjnej
układanki…Kiedyśteżbyłemtakijakwy:młody,piękny,zaślepiony
pieniądzemitechnologią,przekonany,żebędężyćwiecznie.Ajed-
nakwylądowałemtu,odrzuconyprzezludzi,awłaściwiekomputery.
Niemożnawasnazwaćludźmi,bowwaszychsercachniemauczuć.
Waszednipoliczone!Biadawam,nędznekontulickiecyborgi,
wykorzystująceludzizodległychkrain,chcącychjeszczepożyćnor-
malniewtychchorychczasach…Wywieciewogóle,żepozastolicą
żyjąludzietacysamijakwy?!Anawetbardziejludzcy.Pewnienie,
bojesteściezbytzaślepienitym,codajewamona.
Przezsuche,spękaneustabezdomnegopłynęłysłowawciążrzu-
canenawiatr.Iniktnieujrzałuniesionejpięściigroźnych,zmę-
czonychoczu.Iniktnierozpoznałmędrcawtymbiedaku.Awszy-
scybyliobojętni.Prawdziwewartościumarływludziachdawno
temu.Zapomnieli,czymjestmiłość,bezinteresownapomoc,em-
patia.Sformułowaniatakie,jak:nkochamcię”
,nmożesznamnie
liczyć”czynprzepraszam”
,dawnowyszłyzkontulickiche-słowni-
ków.Możnabyrzec,żeistniejąc,zapominaliożyciu.Bytowalije-
dyniewtwardychskorupachegoizmu,poruszającsięzmieszkania
dopracyizpowrotem…Zmiejscanamiejsce,obijającsięosiebie,
przepychającwmilczeniu.
Ciągłeporuszaniesięwulicznymtłokuwydałoimsiępoja-
kimśczasieuciążliwe.Niestety,zamiastzmienićswojezachowanie
iprzestaćpędzićzapieniędzmi,zwolnić,uspokoićsię,daćszansę
innymnaprzebiciesięprzeztłum,postanowilidopasowaćnowo-
czesnątechnologiędoswoichprzyzwyczajeń.Betonowechodniki
zastąpiliplatformamizestali,przesuwającymisiępowyznaczo-
nychtrasach.Usytuowanebyłynapowierzchnicałejogromnejsto-
licy-Kontulitu,wtensposób,żewżadnejczęścimetropoliiludzie
niebylizmuszanidochodzenia.
6