Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
Ślicznabrunetkawstałazjegofotelaipopchnęłago,
abyusiadł.Harrisonowizaschłowustach.Dotykjej
miękkichud,gdygodosiadła,widokkoronkowych
podwiązek,pieszczotaczarnychjedwabistychwłosów
łaskoczącychmutwarzpodnieciły
godonieprzytomności.Chciałjąchwycićzabiodra,ale
plasnęłagożartobliwieporękach.
Zaczekajszepnęłachrapliwiejeszczenieteraz.
Położyłamupalecnaustachidrugąrękąsięgnęła
pokajdanki.
Zerwałsięgwałtownie,mrugającpowiekamiiobficie
siępocąc.Niebyłożadnejbrunetki,leżałwewłasnym
łóżku.Cozarozczarowanie.Zamomentpojawiłs
niesmak;fantazjowałonowejasystentce,chociażledwo
poznał.Aprzecieżodpoczątkukarierypostanowił
niemieszaćseksuzpracąitegosiętrzymał.Jetlag
ifilmowywystępochroniarzyzupełniewytrąciły
gozrównowagi.
Wziąłprysznic,chcącprzejaśnićsobiewbolącejjak
zwykległowie.Tobraksnuiprzepracowanie.Wszyscy,
łącznieznimsamym,oczekiwali,żebędziedziałałjak
maszyna.
Zaparzyłkawęiusiadł,żebyprzejrzećgazetę.
Cochwilętraciłzoczunieciekawenagłówkiirozmyślał
oswoimśnie.Nigdydotądniemiałtakichfantazji.
Swojepotrzebyzaspokajałwprzerwachmiędzy
obowiązkamiwtowarzystwiekobiet,któreniczego
odniegonieoczekiwały,poczymwracałdopracy.