Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ztrzaskiemodstawiłfiliżankę.Tadziewczynanie
możeuniegopracować.Cisnąłgazetęnabiurko
iposzedłdosiłowni.Porozmawiazbratemipowiemu,
żetenpomysłjednaksięniesprawdzi.
Niecopóźniejbratwparowałdojegobiura,irytująco
eleganckiiświeżywgarniturzeodArmaniego.
PodobniejakHarrisonbyłrannymptaszkiemilubił
aktywnośćfizyczną.Trudnyrozwódnauczyłgoraz
nazawsze,byniewiązaćsięzkobietaminaserio,stąd
teżCoburnzzamiłowaniemoddawałsiępodbojom
miłosnymbezzobowiązań.
Dziękuję,żeoddałeśmidodyspozycjiswoją
asystentkęzacząłzsarkazmemHarrison.
Poświęciłemsiędladobrasprawyodparł
ześmiechemCoburn.
Ilerazyzniąspałeś?
Anirazu.Bratudałświęteoburzenie.Choć
przyznam,żepokusabyłasilna.Tejejoczyinogi…
Harrisonofuknąłgo,czującwyrzutysumienia,
przecieżjemudziewczynarównieżsiępodobała,dobrze
pamiętałswójerotycznysen.Nieciągnąłjednak
tematu,alechciałpoznaćprzyczynępozbyciasięprzez
bratatakznakomitejpracownicy.Okazałasięcałkiem
prosta.
Frankiejestszaleniepociągająca.Niedawno
odkryłem,żejatakżejejsiępodobam.Nieupłynie
wieleczasuiwylądujemywłóżku,ategobymnie
chciał,bozależymi,żebynadalbyłamojąasystentką.
WbiłwHarrisonaspojrzeniebłękitnychoczu.
Postanowiłemwysłaćpodtwojeskrzydła,wyszkolisz
wtenswójwojskowysposóbipopółrokuwróci