Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zamilkł.WmilczeniudoszliśmydoPlant.Usiedliśmynaławce,żeby
daćodpocząćtrochęniepewniestąpającymnogom.
Tomieszkanie...powiedziałniespodziewanie.Czyczułeśkiedyś
jednocześnieulgę,żesięczegośpozbywasziżal,żetotracisz.
Ztrudemusiłowałemzebraćmyśli,usiłujączepchnąćgdzieśnabok
szum,którywypełniałmojągłowę.
No...pewniepochwilicośzaczęłomisiękojarzyć.Miałem
kiedyśsamochód.Mójpierwszy.Malucha.Dziuryjużwpodłodze
leciały...
Właśnie...przerwałmi.Tylkożezwyklewtakichprzypadkach
żalznikapokilkumiesiącachroku?Jawciążotymmyślę...Zamiesiąc
minie14lat...
Przesadzaszsapnąłem.Przecieżniezostawiłeśtamzłotych
klamek...
Zpewnościąnieuśmiechnąłsię.Mieszkaniebyłostrasznie
biedne.Pokójwydzielonyzdużegomieszkaniazdorobionąłazienką
ikuchnią.Dotegoogrzewałjedużypiecnawęgiel.Jednymsłowem
cośstrasznego.Oczywiściezrobiłemremont,alezberneńczykanie
zrobiszcharta...
Toczegochłopieżałujesz?wyraziłemswojezdziwienie.
Niebardzoumiemwytłumaczyćpokiwałgłową.
Wstałemzławki.
Nocjestdługapowiedziałem.Strzelmypojeszczejednym
piwkuiwszystkomiopowiesz.
Pokilkuminutachsiedzieliśmywpiwnicywkłębachtytoniowego
dymuisączyliśmyzłocistynapój.
Nobotobyłotak...zamyśliłsięnachwilę.Zacząłemremont.
Moistarzywcaletakznowudzianiniebyli,więcwszystkorobiłem
sam.Zresztąznałemsięnatym,bowwakacjedorabiałem
nabudowachwReichu...Kiedyczyściłemoknozestarejfarby,
odkryłemdwametalowebolce,którełączyłyramęzparapetem.
Zaciekawiłomnie,pocojektośzamontował,gdyżnadrugimoknie
takichniebyło...Cośmniepodkusiło,żebyjewyjąć...Wydawałosię,
żezupełnieniepotrzebne...Potemjednakzacząłemusuwaćfarbę.
Pomiędzyramąaparapetempojawiłasięszczelina,aparapetlekkosię
przesunął,kiedysięoniegooparłem.Niewiedziećczemuchwyciłem
goipróbowałemwyciągnąć.Kumojemuzdumieniułatwosiępoddał.
Pochwilizrozumiałemdlaczego...
Cośtambyłoukryte!doznałemnagleolśnienia.
Kiwnąłgłową.