Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁTRZECI
Juliestaławkuchniwspartaoblatstołu.Czuła
zbliżającesięzawrotygłowy.Byłaprawiepewna,
żezachwilęwdachjejdomuuderzypiorunlub
przynajmniejodwiedziDuchDawnychŚwiątBożego
Narodzenia.
Wjejsypialnispałmężczyzna,aonaparzyłakawę.
Dowczorajszegowieczorajejdombyłobszarem
wolnymodmężczyzn.Potym,coprzeszłazGarrettem,
byłtojejświadomywybór.Wynajęłatendomzaraz
poskończeniustudiówiurządziłagopokobiecemu.Jej
łóżkopozostawałododzisiejszegodniadziewicze.
Uśmiechającsiępodnosem,sięgnęłapopuszkę
zkawąileżącąobokmiarkę.Byłaosłabionainadal
oszołomionapoupojnymseksie,któregoświadectwem
byłyzakwasywmięśniach.
Nalaławodę,włączyłaekspresioparłasięoblat.
Teoretyczniepowinnasięterazzastanawiać,czy
postąpiławłaściwie,lubnawetżałowaćtego,cosię
stało.Zeszłejnocyniebyłasobą.Zupełniestraciła
rozum,przestałabyćostrożnaipoddałasięimpulsowi.
Byłapewna,żerozsądekwkrótcewróci.Terazjednak
miałajedynieochotępławićsięwcudownych,gorących
wspomnieniachupojnychchwil.
Czułasięwspaniale.Nazbytdobrze,żebyrobićsobie
wyrzuty.
Dzieńdobry.
JulieodwróciłasięiujrzaławdrzwiachkuchniTodda.
Miałnasobiespodnieirozpiętąkoszulę,przezktórej
rozsuniętepoływidaćbyłojegonagąskóręisilne