Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
W
drogiodPrzylądkuSchronienia,gdytrafiłnapotężny
ilczyokrętznajdowałsięjużzaledwieoparęgodzin
sztorm.
Dotądprzeztrzydniżeglowalinapółnocwkierunku
Skandiimorzemspokojnymjakkaczasadzawka
cobardzoodpowiadałoWillowiiEvanlyn.
NiejesttakźlestwierdziłWill,gdywąskiokręt
przecinałgładkofale.Nasłuchałsięponurychopowieści
otym,jakbardzochorobamorskamożedaćsięweznaki.
Jednaktołagodnekołysanieokazałosięzupełnie
niegroźne.
Evanlynskinęłagłową,choćbezprzekonania.Niemiała
zbytwielkiegodoświadczeniawżeglowaniu,alezdarzało
jejsiępływaćjużstatkiem.
Jestnieźle,oileniebędziegorzejstwierdziła.Nie
przypadłyjejdogustuzaniepokojonespojrzenia,jakie
rzucałkupółnocnejstronieErak,kapitanokrętu.Ponaglał
takżewioślarzy„Wilczegowichru”,bypodwoiliwysiłki.
Doświadczonywilkmorskiwiedziałbowiem,żetaki
złudnyspokójzwiastujerychłązmianępogody,rzecz
jasnanagorsze.Woddali,nasamymhoryzoncie,
widziałjużtworzącąsięciemnąlinięsztormu.Zdawał
sobiesprawę,żejeśliniezdołająnaczasopłynąć
PrzylądkuSchronieniaiwylądować,burzauderzywnich
zcałąsiłą.Przezkilkaminutdokonywałocenyodległości,
porównującprędkość,zjakąporuszałsięjegookręt
zszybkościąpędzącychchmur.