Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
G
odgłosstąpającychkopyt.Gniadoszczłapałwąskim
rubyśniegowydywan,zaścielającyziemię,tłumił
traktemwzdłużstrumienia.Jeździecprowadził
wierzchowcaostrożnie.Trudnozgadnąć,gdzieśniegleży
grubą,puszystąwarstwą,agdzieledwieprzyprószyłtaflę
śliskiegolodu.Konny,ześlizgnąwszysięwdół
postromymbrzegu,niechybnierunąłbywprostdowody.
Strumień,choćprzegrywałzmrozem,płynąłleniwie,
niemaldławiącsięmiękkim,topniejącymlodem.Jeździec
zerknąłnataflę,lekkosięwstrząsnął.Gdybywpadłpod
lódwciężkiejkolczudze,obciążonybronią,miałby
niewielkieszansenaprzeżycie.Gdybynawetnieutonął,
przeszywającymrózzpewnościąbygouśmiercił.
Bojowywierzchowiecorazrynsztunekjeźdźca
jednoznacznieświadczyły,żedrogąpodróżujewojownik.
Nawspornikuprzyprawymstrzemieniuspoczywałtylec
nadługiej,jesionowejkopii.Postronielewejzwisałdługi
miecz,astożkowyhełmrycerzprzytroczyłdołękusiodła.
Kapturzbroikolczejzsunąłdotyłu.Jeździecprzekonałsię
wostatnichdniach,żewtejpokrytejśniegiemkrainienic
niedoskwierabardziej,niżkontaktzlodowatąkolczugą.
Dlategoszyjęowinąłwełnianymszalikiem,anagłowę
nacisnąłfutrzanączapę.Przykońskimbokukołysałsię
długiłukwskórzanychłubach.Ciekawe,bołuknie
zaliczałsiędotypowychelementówrycerskiego
wyposażenia.