Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zastępcaprowadziłobserwacjezapomocąsekstantu,gdy
tymczasemnaplatformiepojawiłsięinnyczłonekzałogi„Nautilusa”,
ówdziarskimężczyzna,którytowarzyszyłnampodczaspierwszej
podwodnejwyprawydowyspyCrespo.Podszedłdoreflektoraizaczął
czyścićjegoszybki.Przyjrzałemsięwięc,jakprzyrządtenzbudowano.
Natężeniejegoświatłazwiększonostukrotniedziękipierścieniom
soczewekumieszczonymtakjakwlatarniachmorskich,copozwalało
odpowiednionakierowywaćświatło.Lampaelektrycznazostała
ustawionatak,bydałosięwykorzystaćcałąjejświetlnąmoc.Jej
światłopowstawałowpróżniiprzeztobyłozarównojednolite,ciągłe,
jakiwyjątkowointensywne.Próżniatapozwalałatakżezaoszczędzić
nagrafitowychbiegunach,międzyktórymipowstawałłukświetlny.
DlakapitanaNemooszczędnośćtamiałazasadniczeznaczenie,bonie
mógłbyłatwozdobyćgrafitupodwodą.Jednakwtychokolicznościach
ichzużywaniesiębyłobardzoniewielkie.
Zszedłemdosalonu,gdyż„Nautilus”przygotowywałsię
dozanurzenia.Klapyzamknięto.Obranokieruneknazachód.
PrzepływaliśmypodwodamiOceanuIndyjskiego,wielkiejpłynnej
równinyliczącejpięćsetpięćdziesiątmilionówhektarów,któregowody
takprzezroczyste,żepatrzącwgłębiny,doznajesięzawrotów
głowy.„Nautilus”płynąłnagłębokościodstudodwustumetrów.
Trwałotoprzezkilkadni.Jajestemprawdziwymentuzjastąmorza,
jednakdlakażdego,ktomniejlubitenżywioł,podróżwydałabysię
monotonna,godzinyzaściągnęłybysięwnieskończoność.Codomnie
jednak,tocałymójczasbyłwypełnionycodominuty.Dzień
zaczynałemodożywczegospacerupoplatformie,gdziemogłem
odetchnąćświeżym,oceanicznympowietrzem.Późniejprzezszyby
salonuoglądałemwspaniałyspektakl,jakirozgrywałsięnieustannie
wbogatychwodach.Następnienadchodziłczaslektury,adoswej
dyspozycjimiałemcałąbibliotekę.Wreszciespisywałemwspomnienia.
Wszystkotozajmowałocałymójczas,więcnieczułemznużeniaani
zniechęcenia.
Cieszyliśmysięwspaniałymzdrowiemisamopoczuciem.Dieta
nastatkubardzonamodpowiadałaicodomnie,todoskonaleobyłbym