Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Znałarosnącąwsiłękonkurencjęiwiedziała,żestrzałwkolanomoże
wywołaćlawinęprzykrychkonsekwencji.
Zdenerwowanazaczęłaprzeczesywaćwłasnynotesztelefonami
klientek.Kiedysamaprowadziłazapisydosalonu,zawszeprosiła
onumerkontaktowy,alenazwiskatejkobietyniekojarzyła.Byćmoże
przychodziładonichodniedawnaizapisałktośinny?Adela,niemal
rozrywająckartki,przejrzałanotesibezsilnaopadłanakanapę.Chyba
powinnazadzwonićdoubezpieczycielaizapytaćosumępolisy.
Ponowniezajrzaładonotatnikaiuważnieprześledziławszystkie
nazwiskazprzypisanymidonichnumeramitelefonów.Niebyła
pewna,czywpisałapersonaliaubezpieczyciela,czynazwęjegofirmy.
Aktoniemawgłowie,tenwykonujerobotędwarazy.Zerknęła
należącenapodłodzedziecko,którezapatrzyłosięwsufit,izjeszcze
większymzapałempodjęłaposzukiwania.
Niewierzyławłasnymoczom,kiedydostrzegłanazwisko
niesubordynowanejklientki.Drżącymipalcamiwystukałanumer
naklawiaturzetelefonuizzapartymtchemczekałanapołączenie.
Potrzechsygnałachusłyszałazdyszanydamskigłos.Gdyzdołała
wyjaśnićkobiecie,pocodzwoni,taodrzekła,żewłaśniewraca
dosalonunastrzyżenie,afarbęjużdawnozmyłazwłosów.
Adelapodniosłasięzłóżkaizajrzaładopokojudziecka.Pawełek
wciążsmaczniespał.Napalcachposzłapodprysznic.Chłodnawoda
zmyłazniejresztkisnu,aleniepozbawiłaobaw.Znowustanęła
wdrzwiachpokojusynkaiprzywarładofutryny,zastanawiającsięnad
sensemswojejdecyzji.Jeszczekilkadnitemuwierzyła,żetodobre
rozwiązanie.Salonnieprzetrwadługo,jeśliniebędziewnim
systematyczniepracować.Wielekobietprzychodziłowłaśniedlaniej.
Znałaje.Częstoopowiadałyoswoimżyciu.Nierazmiaławrażenie,
żeobokusługfryzjerskichprowadzipogotowiepsychologiczne.
Wiedziała,żeinnymłatwiejpomócniżsobie.Oswoichkłopotach
rodzinnychnieopowiadałaklientkom.
ZJoanną,któramiałazajmowaćsięichsynem,umówiłasię,żebędą
totrzy,nomożeczterypopołudniawtygodniu.WsobotęPawełkiem
obiecałazajmowaćsięteściowa.Albertwłaśniewtedyprzyjmował
najwięcejpacjentów,więcniemógłzamknąćgabinetu.Ostatniocoraz
częściejprzebąkiwał,żechciałbywrócićdoszpitala,choćbynaczęść
etatu.Dojegodrzwipukałowielulekarzy,zktórymiwcześniej
współpracował,ipytałooplanyzawodowe.Aonzdumąodpowiadał,
żepokochałbycieswoimszefem.Mimożerozmijałosiętozprawdą,
boniejedenwieczórprzesiedziałwsamotności,czekającnapacjenta,