Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wleciszdośrodka,atambędzienaciebieczekałaciężarówka.
Co?Mamsięprzesiąść…
Nie.Wleciszdośrodkaiwylądujesz.Ciężarówkadostarczy
cięwewłaściwemiejsce.
Amożezwyczajniezawrócęzasugerowałinnerozwiązanie.
Wtedynieodzyskaszparustówpowiedziałgłos.
Odrazuskojarzył,ocochodzi,alepostanowiłsiępodroczyć.
Podamcinumerkontaimiprzelejeszzaproponował.
Będzieszybciej.
Możliwe…Alepytaniebrzmi…Czytegochcesz?
Nodobra…Pobawmysięjeszczetrochęitakniemamnaten
wieczórżadnychplanówodpowiedział.
Takjużlepiejusłyszał.
Byłpewien,żedziewczynasięuśmiecha.Autopilotpoleciał
wedługnowychdanych.Nakońcutrasyfaktycznieznajdowałsiętunel.
Zwolnił,gdywlatywałdośrodka,abynieprzegapićciężarówki.Nie
doszłobydotegonawetwówczas,gdybyspał.Przypomniałmuotym
głos.
Jeszczepięćsetmetrówinapasietechnicznymzobaczysz
pojazdzostałpoinstruowany.
Skanerypancerkiwykryłyciężarówkę,zanimonzobaczył
wpółmroku.Wylądowałwewnątrzczęścitowarowej,poczymtylna
klapazostałazamkniętaiwystartowali.Pewniepojazdbyłdobrze
ekranowany,conieznaczy,żeKeramniewiedział,dokądleci.
Urządzeniapancerkibeztruduustaliłydrogę,którąbył
transportowany.
*