Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
10
albumlwowski
go,który,jakmówiąnamieście,kończywłaśniekolejnąpowieść.Wcichej
pracowniprofesorHenrykKadyiślęczynadnowympreparatemdobalsamo-
waniazwłok.AktorkaAnielaAszpergerowaniegradziśwteatrze,wieczór
spędziwtowarzystwiewyżlicyNolki,któradrzemieposapującujejstóp.Do
domuWładysławaBełzyściągająznanigościezcałegokraju,tumogąliczyć
nagościnę,długierodakówrozmowyinalewkiserwowaneprzezpanadomu.
Matkiszykująckolacjezapalająlampynaftowe,ojcowiezrzucającylindry
isurduty,zasiadajądoczytanianGazetyLwowskiej”.Tylejeszczechcązrobić,
śpiesząsiębardzoistarają.Kolekcjonują,budują,fundująizakładają–szli-
fujądiamentmiasta.Czasuciekanieubłaganie,zmieniająsięludzieiukłady
polityczne,amiastoLwówurodzonezichpracy,beztroskiorazmarzeńnie
przestajezadziwiaćizachwycać.
BeataKost