Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dom,amożekupimyjakiś.Naraziewynająłemcoś.
Toznaczy–zastrzegłsię–niepodpisałemjeszcze
umowy,alemyślę,żetobieteżsiętendomspodoba.
Jeżelichcesz,pojedziemytamnatychmiast.
*
DopierowsamochodzieAlinazaczęłarozumieć,żeich
życiezmienisięterazzupełnie.Czynalepsze?
Materialnienapewno.Nareszciebędziemogłabez
skrupułówporzucićpracęwinstytuciehodującym
zwierzętadoświadczalne.Miałajużdość
skomplikowanychwygibasów,doktórychtasytuacja
zmuszałajejsumienie.Teraz,powiedziałPeter,Alina
możepoczekać,ażtrafijejsięcośnaprawdędobrego,
możeteżzwyczajniezostaćwdomuizająćsię
mieszkaniem,ogrodemiczymtylkozechce.
–Kupimyporządnysamochód–powiedziałPeter,gdy
znówwyprzedziłichcałysznurpojazdów,któryzebrałsię
zaniminaodcinkuzograniczonąszybkością.–Widziałaś,
niedaliminawetpokazać,czymogęjechaćszybciej!
–BMWniewyprzedzalibytakbezszacunku–przyznała
Alina.–Pamiętasz,jakmójojciecpożyczyłnamswój
samochód?
–Jechałaśwolnojakżółw,aonigrzecznieczekali,
bowiedzieli,żejaknaciśnieszgaz...
–Tobyłomiłeuczucie–przyznała.
–Aterazpopatrz–rozżaliłsię.–Jadęsetką,imteżnie
wolnoszybciej,aleprzedtemmusząmniewyprzedzić,
botowstydjechaćzatakimgratem.KupięJaguara!
–AdlamnieSmarta!
–Smartemniepojedziesznaautostradę.
–NaautostradębędębrałaJaguara.
Peternieodpowiedział.Alinauśmiechnęłasię
wyrozumiale.Niewątpiła,żejeślipojawisięwrodzinie
Jaguar,będziemusiałazadowolićsiędrugimmiejscem
wsercumęża.Przezjakiśczasprzynajmniej.
–Niebójsię,niezrobięmukrzywdy–obiecała.
Odchrząknął.
–Wiesz,Jaguarmasilnymotor,lubiwiększeszybkości,