Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KlubKiełboludów
LeżekOświęcimskiniemógłwiedziećwszystkiego.Ztegotrzeba
sobiezdawaćsprawę.Dojegopasjonującejpublikacjipodtytułem
„KlubKiełboludów”,wydanejkilkalattemuwBerlinie,czujemysię
zobowiązanidołączyćkilkanajnowszychdanychzzakresustruktury
psychicznejludzi,wtymtakżesztucznych,przewiezionychkiedyś
zPolskidoNiemiec.Spróbujemydokonaćkilkuodnośnych
uzupełnień,zainspirowanikulturąliterackąwyżejwymienionego,która
znalazłaprzekonującywyrazwjegotwórczości.Istniejebowiem
więcejodmianosóbkiełboludzkichniżpanLeżektyleżapriorycznie
coabsurdalniezakładał.Uszłouwadzemłodegoiobiecującego
literata,naświeciesięroiodistotwtórnychniejasnego
pochodzenia,niestworzonychbezpośrednioprzezistotęboską,
skonstruowanychnawetnienaeksport,lecztakpoprostu,bez
powodu.Uszłojegouwadze,żeznajdująsięwśródnichtakżekobiety,
małotego,saminiemamynajmniejszejpewności,żeniejesteśmy
zrobienizmięsa,gałganówlubbibuły.