Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dotądsięmężówswychniedoczekały;
Szukajkochankinaziemi.
FILON.
Światcały
Napróżnozbiegłem,przeglądającmnóstwa
Dziewicśmiertelnych.Nierazwzrokłakomy
Śledziłzpodzłotéjkapeluszówsłomy
Żniwiarektwarzepodobneczerwienią
Makomzbożowym.Nierazpoglądałem
Nabiałepłótna,łąkjasnązielenią
Słońcupodane;rojącsercaszałem
Żezbielipłócien,jakozmorskiejpiany,
AlabastrowamiłościBogini
Wyjdzienasłońce.Ach!takobłąkany,
Żyłemnaświecie,jakonapustyni;
Nienasycony,dumający,rzewny.
Byłemnadworach,widziałemkrólewny,
PodobnegwiaździeWenuscowynika
Wieczorem,zniebaróżowegozorzą,
Zaczerwienionaalebezpromyka.
Sercaniemają,asercemsiędrożą
Więcéjniżkoronbrylantami.
PUSTELNIK.
Głupcze!
Niedoścignionychgwiazdszalonykupcze!
Tyconadworachszukałeśkochanki:
Precz!preczodemniekwieciebeznasienny,
Studniomniezdatnyjakstłuczonedzbanki,
Światowi,jakosłońcablaskjesienny
Bezużyteczny.Skoronatronwrócę,
Zamknęcięwszpitalszalonych,lubrzucę
Nabakalarskąławęmiędzydzieci.
FILON.
Mójdobryojcze!niechajciBógświeci!
Musiszbyćchory,gadasznieprzytomnie.
PUSTELNIK.
Wszyscyszaleńcyzlatująsiędomnie,
Awszyscymarząokrólewskichdworach,
Myśląokrólach,akryjąsięwborach,
Ijęczą,jęcząjakoślepłesowy.