Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tomasmutnejednakżycie.Ktośmuwłaśniewykopał
spodnógpuszkęzdrobnymiichoćsięwcześniejnie
poruszałdlauciechytłumów,toteraz,chcącniechcąc,
musizebraćsięwsobieizbieradrobnezchodnika,
mamroczącszkolneprzekleństwa,aktórydrobny
większy,togoprzechodniepodbutamikitrająna,jak
tomówią,szczęście.Tosąqrwachuje,nieludzie,panie.
Błazenporuszasięzaślepionywzdłużkrawężników,
ryczącjakkoziołzbarszpryckąnasyconąłzami,
najtańszymplacebo.AAndrzej,patrznotylko,
upierdoliłsobiedziałkę.Pożyczyłlusterkoodkoleżanki
zknajpy.Czemunie.Niemaconarzekać.Toaletajest.
Obsługaprzyjemna.Wymieniaznaczącecośspojrzenia.
Leszek:icotoż,kurważ,je?Narkomanistoją
nastołkachigębymająpomalowanenabiało.Nic.
Mytobyśmymielipomysły,nonie?Ano.Jakzwykle.
Tylkojutro.Światstoiotworem.Średnicaczasemnie
ta.
Możnasięprzekalibrować.Proszęjawas,Leszekbył
wBarcelonie,byłwLizbonie.Wróżnychinteresujących
miejscach.Takijes.Porobiłkolorowezdjęcia.
Poprzywoziłsedużointeresującychpamiątek.
Niektórychidzienawetpozazdrościć.Łazimy
zLeszkiempoPlantachodstronypałacumuzeum.
SuczkaLeszkamacieczkę.Przypomniałomisię,
żemamzadzwonićdoIwony.Pijemypiwonastopniach
wejściowych.PodLublinem.Ściemniasiępowoli,lecz
jaknadzisiajdośćdziwnieszybko,doRętgenazłażąsię
ludzie.Prześwietlaćdrętweparty.Szukającznajomych.
Rozglądającsięwśródkorpusówikończyn.Pachnie
świeżymkrememdogolenia.Stajęnagłowie,żebysię
wyprostować.Światstajezamną.Cosięwrezultacie
stało.Niewpadłemdociebie.Niezobaczyłaśkatalogu.
Niewybrałaśsobiezniegoniczegosympatycznego,
anadodatekstraciłaśpracęczyteżonastraciłaciebie.
Tozdarzyłosięnaprawdę.Zaprawdę.