Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czylirodzicepierwsząmatrycąwkontekście
rozwojuseksualnego.
Tak,alepotemtamatrycatraciznaczenienarzecz
dalszegośrodowiska.Oznaczato,żenauczymysię
rozmawiać
zkoleżankami
bądźzkolegami,
a
nie
nauczymysięrozmawiaćzbliskąosobą.Dzieckouczysię
byciadorosłym,patrząc,wjakisposóbodnosząsię
dosiebierodzice,jakokazująsobieuczucia,czysię
dosiebieprzytulają,jakdosiebiemówią.Itakiwzorzec
zachowańpotemkażdyznaswnosiwposagudoswojego
związku.Tomakolosalnywpływrównieżnato,wjaki
sposób
porozumiewamy
się
nie
tylko
w
łóżku.
Napoczątkuwydajenamsię,żecałeżyciebędzietakie
szaloneiwspaniałe.Zakładamyróżoweokulary,anasze
mózgikąpiąsięwneuroprzekaźnikachprzyjemności,
którezaburzająpercepcjęrzeczywistości.Niezdajemy
sobiesprawyztego,żeżyciewedwojenacodzień
przypominawspólnejedzeniebeczkisoli.Imożesię
okazać,żepoktórejśłyżcenaseksniebędziemymieli
ochoty.
Bo
rozczarowania
wynikające
z
interakcji
pozaseksualnejbędąnasdemotywowałydotego,żeby
pójśćdołóżka.
Niesposóbniezapytaćowpływreligiikatolickiej
nanasząseksualność.
Każdareligiastarasięwpewiensposóbkształtować
seksualność.Topodejściedoseksualnościmożebyćalbo
afirmujące,alborestrykcyjne.WPolsceodprawiedwóch
tysięcylatżyjemywobszarzerestrykcyjnegopodejścia.
Zapomnieliśmy
o
naszych
pogańskich,
słowiańskich
ciągotachdorozpasanegoseksu.kobiety,które
wierzą,żenajcenniejszydar,jakimogązłożyćnaołtarzu
miłości,tobłonadziewicza.Jednakgdynadchodziczas