Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Przedemną,zadrewnianymbiurkiem,siedzidrobna
blondynkawletniej,białejsukience.Jesteśmy
wniewielkimbiurzewWarszawie.Piętroniżejznajdujesię
klubgo-go.Jestczerwiec2018roku.
Sylwiajestem.Tynajakiestanowisko?Przychodzi
donastyledziewczyn,żejużsięgubięmówi
blondynka[1].
Chcętańczyćprzypominam.
Askądpomysł,żebyzostaćakurattancerką?
Wogłoszeniuopracęprzeczytałam,żedasię
wyciągnąćnawetdziesięćtysięcyzłotychmiesięcznie.
Terazjestemsekretarkąiniemaszans,żebymtyle
zarobiła.Lubiętaniec,lubię,gdymężczyźninamnie
patrząmówię.Przebąkujęteż,żeniemam
doświadczenianarurze.
Nielicząsięumiejętności.Ważne,żebyśmiałachęci,
awszystkiegosięzczasemnauczyszzapewnia
rekruterka.
Zapraszamniena„wieczórzapoznawczy”.Pyta,czy
jestktoś,kogoniechciałabymspotkaćwklubie.Nie?
Niektóredziewczynybojąsię,żewpadnieichchłopak,
ojcieclubpoprostuznajomy.Możnazostawićzdjęcie
takiegodelikwentauochroniarzy.Oniprzypilnują,żeby
niewszedłdośrodka.
Sylwiaprowadzimnieposchodachnadół.Pierwsze,
coczuję,todym.Nakanapachrozstawionychpod
ścianamisiedząlubleżądziewczynywbieliźnie.Jestich
trzynaście.Większośćznichwjednejręcetrzyma
papierosa,wdrugiejtelefon.Powoliprzeciągająpalcami
poekranach.Widzę,żeświecąsięnanichikonkiportali
społecznościowych.Jednaczytaksiążkę.Wydajemisię,
żeto
MistrziMałgorzata
,alenimzdążęzapytać,porwie