Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Głupstwo,stosuneczki.Doczterdziestegopiątego
rokużyciaprzesiedziałabezgroszawstaropanieństwie,
aterazwyskoczyłazategovonLembkeicałyceljej
życiatozrobićzniegoczłowieka.Obojeintryganci.
Mówią,żestarszajestodniegoodwalata.
Opięć.MatkajejwMoskwieobijałamojeprogi.
Wpraszałasiędomnienabale,jeszczezażycia
WsiewołodaNikołajewicza.Jakołaskęprosiła.
Atapannicaczęstodobiałegoranasiedziwkącie,nie
tańcząc,zeswojąopalowąmuchąnadczołem,toteż
nierazotrzeciejnadranemposyłałamdoniejzlitości
pierwszegokawalera.Jużmiaładwadzieściapięćlat,
awciążwożonowkrótkiejsukiencejakdziewczynkę.
Przyjmowanieichzaczęłouchodzićzanieprzyzwoitość.
muchęwidzęjakżywą.
Mówiępanu,przyjechałamiodrazuwpadłam
naintrygę.CzytałpanprzecieżprzedchwiląlistPraskowii
Iwanowny?Cóżmogłobyćbardziejwyraźnego?Acóż
zastaję?TaidiotkaDrozdowazawszebyłaidiotką
patrzynamniezezdziwieniem.Pytaniby,
pocoprzyjechałam.Niechpansobiewyobrazi,jakbyłam
zdziwiona.Patrzę,atusiękręcitaLembke,azniąkuzyn,
siostrzeniecnieboszczykaDrozdowa.Rozumiepan?Rzecz
prosta,momentalniewszystkonaprawiłamiPraskowia
Iwanownaznówpomojejstroniealecozaintryga,
cozaintryga!
Którąjednakpaniprzezwyciężyła.O,zpani
praw​dziwyBismarck!
NiebędącBismarckiem,potrafięprzecieżodróżnić
fałszigłupotę.TaLembketofałsz.PraskowiaIwanowna
togłupota.Rzadkowidywałamtakospałebabsko,
nadomiarnogijejpuchnąijeszczedotegojestpoczciwa.
Cóżmożebyćgłupszegoniżpoczciwydureń?
Dureńniepoczciwy,
mabonneamie,
dureń
niepoczciwyjestjeszczegłupszyodpoczciwego
szlachetnieoponowałStiepanTrofimowicz.
Możetoiracja.PamiętapanLizę?
Charmanteenfant
![35]
Teraztojużnie
enfant,
leczkobieta,