Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-Jateżciękocham-odparłemzsarkazmem.-Cosłychaćunajwiększego
nierobaweflocie?
-Totymipowiedz,dlaczegojedziemy,borozumiem,żeciebieteż
wezwano.Inaczejnieodebrałbyśpołączeniawśrodkunocy.
-Nowiesz,elitapodporucznikówitotechnicznych.-Niedokończyłem,
zastanawiającsięnadwymyśleniemjakiejśszpili.Dobra,bezjaj,niemam
pojęcia.Amojeźródłomilczy.NiemogęsiępołączyćzNataszą.
Naglepołączeniezostałozawieszone.
-Tupolicja!Wzywamdoidentyfikacjikierowcyiwyjaśnieniaprzyczyn
nadmiernejprędkości?!
-Identyfikacja:porucznikTomPirs,kodalarmowyczteryczterycztery
osiemczterycztery.
Pokrótkiejprzerwiepolicjantodezwałsięponownie.
-Weryfikacjaiautoryzacjakodupotwierdzona,wprowadzamydosystemu
prawopierwszeństwadrogowego.Szerokiejdrogi.
Niewiem,czyrozmawiałemzesztucznąinteligencją,czyzprawdziwym
policjantem,jednakpochwilibłysnęłyniebieskieświatłapojazduipolicjant
przeleciał,pędząctużnadmoimsamochodem.nNo,citodopieromają
przyśpieszenie”-pomyślałem.
-Cojest!?-PowróciłopołączeniezDanem.
-Miałemnaogoniepolicję.Zapomniałemwbićkoddosystemuauta,aby
wysłaćpowiadomieniedodrogówkiowezwaniualarmowymdojednostki.
-Jajadęnaautonomicznym.Mambliżejiczekamzkawęnaciebie.
-OK.Widzimysięwjednostce.Dojadęzajakiśdwiegodziny.
Zjechałemztrasyszybkiego,autonomicznegoruchuizbliżałemsiędo
jednostki.Jużzdalekazauważyłemzwiększonąłunęświateł,anawjeździezrobił
sięsporykorek.Wkońcudojechałemdoparkingu.Wysiadłemzzabranymzdomu
bagażem.Włączyłemautomatycznysystemkierowaniapojazdemipopatrzyłem,jak
samochódsamodjeżdża,wracającposłuszniedodomu.Pewniezajmiemutotrzy
razywięcejczasuniżmniewstronę,alewsumiechybaojciecnigdziesięnie
śpieszy.Wraziepotrzebywezwiemiejskąautomatycznątaksówkę.
Tłumyludzijaknabliskowschodnimbazarze.Pakunki,stertysprzętu,
biegającyżołnierze,kolumnypojazdów.Napasachstartowychdziesiątki
samolotówihelikopterów.Wpowietrzuzbliżającesięświatła,jednozadrugim,
wpodejściachdopasalotniskasiadałacałaeskadrasamolotówtransportowych.
4