Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zależyodmiejsca,sytuacjiiludzi.Mojarodzinanie
spotkałasięzżadnymistrasznymiszykanami.Byćmoże
mójojciecniemógłzrobićkarieryuniwersyteckiej,bonie
kryłsięzeswoimipoglądamiiwiarą.Byłcenionym
pedagogiemidoemeryturypracowałnauczelni.Cenili
gostudenciiwspółpracownicy,aleniezrobiłani
doktoratu,aniinnychwyższychstopninaukowych.Myślę,
żetomogłabyćkonsekwencjaotwartegowyznawania
wiarywtamtymsystemie,alepewnościniemam.Ojciec
nigdyotymwdomuniemówił,nieżaliłsię.
Czywdzieciństwiebyłyjeszczejakieśokoliczności,
które​mocnowpłynęłynabratawrażliwość?
Tomożezabrzmiećzaskakująco,alezdzisiejszej
perspektywywidzę,jakważnebyłodlamniedorastanie
wsąsiedztwie,wnaszymbloku.Dośćszybko
przeprowadziliśmysiędoPoznaniaimieszkaliśmy
natakimzwykłymblokowisku.Wcentrummiasta.
Tobyłatakaplomba,jakichwielepowstawałopowojnie.
Pamiętamnaszepodwórko,naktórymmogliśmysię
wybiegaćiwykrzyczeć.Itrzepak,naktórymmożnabyło
wywijaćkoziołki.
Sąsiedztwoisąsiedzimielinamniedużywpływ.
Głównietobylirobotnicy,awięcinnawarstwaspołeczna,
alebyłamiędzynamiprawdziwazażyłość.Można
powiedzieć,żeserdeczne,aczasemnawetbliskie
stosunkipomagałynamgodnieżyć.Niepochodzę
zbogatejrodziny,nauczycielewtedyniezarabialiwiele.
Pamiętam,żemamaisąsiadkapożyczałysobie
wzajemniepieniądze,borobotnicydostawaliwypłatę
dziesiątego,anauczycielepierwszego.Mamie
wystarczałopieniędzydopołowymiesiąca,apotem
prosiłasąsiadkęionajejpomagała.Sąsiadceteżprzed
dziesiątymbrakowałopieniędzy,więcmamajej
pożyczała.Wzajemnapomocbyłaczymśnaturalnym.
Adziecibawiłysięrazemnietylkonapodwórku,