Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Taniewątpliwieszczeraodpowiedźboleśnie
gozawiodła.Przezcałyczasliczyłnato,żePolly
mutopowie.
Przecieżmusiciemiećjakiśkontakt.Jaksięznim
porozumiewaszwsytuacjiawaryjnej?
Wydawałasięszczerzezdumionatympytaniem.
Ojciecnauczyłmniesamodzielności.Wtakich
sytuacjachradzęsobiesama.
Właśnieprzejąłemjegoprzedsbiorstwo.Todość
niecodziennasytuacja.Iniesądzę,byśmogłasobie
zniąporadzić.Nigdyniewidziałem,byszefiwłaściciel
firmytakbeztroskolekceważyłswojeobowiązki.Nie
byłatoprawda.Zetknąłsięjużkiedyśzpodobną
sytuacjąibezpośrednioodczułtragicznekonsekwencje
niedbałościinnegocowieka.Nigdytotymnie
zapomniał.Nawetteraz,gdyodnosiłsukces
posukcesie,towspomnieniewciążgoprześladowało.
Byłomotoremjegodziałania.Atakżepowodem,dla
któregowykluczyłwpracywszelkązależnośćodinnych.
Gdyuświadamiałsobie,żewciążniejestwolny
odurazówdoznanychwprzeszłości,jegouwagę
przyciągnąłnaglekosmykjasnoblondwłosów
wymykającychsięzniedbaleupiętegokoka.Nawetjej
włosywykazująbuntowniczeskłonności,pomyślał.
Wykupiłeśakcje,znaczniezawyżającichcenę,
aczłonkowiezarządupoprostusprzedalimojegoojca.
Niemiałamnatowpływu.Moimobowiązkiemjestteraz
zrobićwszystko,cosięda,bychronićlojalnych
pracownikówprzedtwymimorderczymiinstynktami.
Darujsobie.Obojewiemy,żeniechodzi
ciopracowników.Jedynympowodem,dlaktórego