Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tobyłowtedy,gdyzaczęłamdojrzewać.Każdymainny
czasdojrzewania.Mojezaczęłosiębardzopóźno,
potrzydziestce,popierwszejterapii,którabyłateż
pierwsząprawdziwąszkołążycia–najlepszą,jaką
mogłamdostać.Wówczaszrozumiałam,żemoja
małżeńskasielankajestfikcją,żetojesttylkowymyślony
przezmnieobrazek.Dotarłodomnie,kimjestem,jaka
jestem,czegonaprawdępotrzebuję.
Czyliksiążkimiałybybyćpraprzyczyną
późniejszychproblemów?
Nie,absolutnienie.Niechcęnikogoiniczegoobwiniać
zamojeniepowodzenia!Taksamo,jakniemogłabym
powiedzieć,żeobwiniammojąmamęzacokolwiek,
bodziękiniejżyję.
Acoztymikwiatami?
Uwielbiałamje.Wpewnymwiekumarzyłamowłasnej
kwiaciarni.Ktowie,możekiedyśbędęjąmiała(śmiech).
Kiedyprzychodziławiosna,wybierałamsięwpola
izakażdymrazemprzynosiłamogromnebukiety.Wzdłuż
domustałysłoikiztymibukietami,któreczęsto
wymieniałam.Zopowieściwiem,żekiedyś,jakomałe
dziecko,poszłamgdzieśdalekowpolaszukaćkwiatów.
Wszyscybylizajęci,niezauważylimojegozniknięcia,
ażdopieroktośobcyznalazłmnieusmarkaną,iztymi
bukietamipodpachązawiózłdojedynegowewsisklepu.
Tamktośpoznał,żetodzieckoFelicjańskiej.
Długomieszkałaśnawsi?
WSromutcedodrugiejklasypodstawówki,potem
przeprowadziliśmysiędoBełchatowa.Mieszkanienawsi
byłochybanajszczęśliwszymokresemmojego
dzieciństwa,mimoiżżyliśmybardzobiednie.Bopóźniej,
jakpojechałamdoBełchatowa,toniedość,żezostałam
„żyrafą”,bowysoka,tobyłam„tanowa”i„tazewsi”,
czyligorsza.
Sromutkatobyłamaławieś,aitwójdomniebył
zaduży.Miałaśwłasnypokój?