Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sobiedrogędosali,gdzierosyjscydygnitarzerozmawiali
zburmistrzemChicago.
Opowiadałatakobrazowo,jakbybyłatamosobiście.
Mamo,proszę,powiedzmi,żenieposzłaśrazemznim
doratusza.
Oczywiście,żeposzłam!Potrzebowaliśmyjaknajwięcejludzi,
żebywywrzećnaRosjanachodpowiedniewrażenie.Byłoznami
jeszczesiedeminnychosóbzTowarzystwaPolskiego.Jakojedyna
kobietawgrupie,niezostałamaresztowana,alewszystkichmężczyzn
zabrali.Powiedziałamim,żeniedługosiętampojawisziwyciągniesz
ichzwięzienia.Mójsyn,mówię,jestznanymprawnikiemwfirmie
Hartman’s.Onizresztąwiedzielitojużwcześniej,boprzecież
chwalimysiętobąprzykażdejokazji.Uszczypnęłagowpoliczek.
Jesteśmyzciebietacydumni.
Zackzagryzłwargi.Nieporazpierwszyizpewnościąnieostatni
przyjdziemuwnieśćkaucjęzaczłonkówpolskiejspołeczności,
którzytrafilidoaresztu.Czyoninaprawdęmyśleli,żemachająctutaj
szabelką,zwrócąnasiebieuwagęcara?Żektokolwieksięnimi
przejmie?Dobrzeprzynajmniej,żemamanietrafiłazakratkiinie
musiałaznosićwięziennychniewygód.Zackprzycisnąłmocno
dosiebieipocałowałwczoło.Sercemusiękrajało,gdyobserwował
jejpoświęceniedlasprawy,którejitaknigdyniezdoławygrać.
Angażowałasięwniąprzezcałeswojesześćdziesięcioletnieżycie
izapewneniezłożybronidośmierci.
Cośsięstało?zapytałLouisHartman,którypojawiłsię
wdrzwiach,ubokuobwieszonejbiżuteriążony.Zackpoczuł,jak
matkakulisięwsobie,naglezawstydzonaswoimlichymubiorem
wobecwyzywającejelegancjiJosephine.Aprzecieżniemusiałasię
wstydzić.Hartmanowiedoskonalewiedzieliopoplątanychkorzeniach
tejrodziny.
Zackwyprostowałsię.
Ojciecpotrzebujemojejobecnościwdomupowiedział
wymijająco.
Hartmanzaciągnąłsięcygarem,któreżarzyłosięcorazjaśniej
natlezapadającegozmroku.
Jakieśproblemywzakładzie?Czyonnadaltampracuje,potych