Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tylkojednozlecenie?Aleczynatymsięskończy?
Podniecenietowarzyszącekradzieżysamochodów
przypominałonarkotykowyhaj.Czyjeślidotegowrócę,
będęumiałztymzerwać?Miałemobawy.
–Niemogę–odrzekłem,ignorującmetalicznysmak
własnejkrwizprzygryzionegopoliczka.Wiedziałem,
nacosięzanosiiżeniebędzietobezbolesne.
Jednakzamiastzadaćmipowolną,okrutnąśmierć,
Brettopuściłbrońizrobiłkrokdotyłu.
–Pomyśloswojejmatce,Młody.Maprzerąbane.
Najpierwzabijająjejcórkę,potemwsadzająsyna.Nic
dziwnego,żesobienieradzi.Opiekowałemsięnią,
kiedysiedziałeś.Szkodabybyło,gdybypotym,
coprzeszła,przytrafiłojejsięjeszczekolejne
nieszczęście.–Wzruszyłramionamiodniechcenia,
jakbyśmyrozmawialiopogodzie.
Sukinsyn,grozi,żeodegrasięnamojejmatce!
Wściekłemsię.Zdołałemwyswobodzićjednąrękę
iodepchnąłemsięodbiurka,alezanimzdążyłem
cokolwiekzrobić,zpowrotemprzyciśniętomnie
doblatu.
–Anisięważ!–wykrzyknąłemostro.
Brettsięzaśmiał.
–Lubięją,Młody,naprawdę.Niechciałbymjej
skrzywdzić.Tajednarobotaizostawiętwojąmatkę
wspokoju–podjąłnegocjacje.
Zacisnąłempowieki.Chociażnienawidziłemmatki,
byławkońcumojąrodzicielkąiniechciałem,żeby
spotkałojącośzłego,zwłaszczatakiego,cospotykało
zajegosprawąwieluludzi.
Niechętniekiwnąłemnazgodę.Szarpniętomnie