Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dostrzegłanajegotwarzykilkaniepokojącowyglądającychblizn.
Panchciałschabowy,tak?zapytała.
Skinąłgłowąiwymowniespojrzałnazegarek.Apotemnanią.
Sięmusiałusmażyć.Tinkawzruszyłaramionami.Mogędać
panukompotzato,żepanczekał.Wsensie:wgratisie.
Ponownieskinąłgłową,widoczniepasowałmutakiukład.Sięgnął
dokoszykapoplastikowesztućce,opuściłgłowęiwmilczeniuzabrał
siędojedzenia.Sądzącpotym,jakwrzucałwsiebieziemniaki
ikawałkikotleta,musiałbyćnaprawdębardzo,bardzogłodny.
Właściwiewogóleichniegryzł,tylkochapsigulp,chapsigulp…
Wyglądałotozjednejstronytrochęobrzydliwe,zdrugiejjednakbyło
naswójsposóbfascynująceiTinkazorientowałasięnaraz,żetrudno
jejoderwaćodniegooczy.
Byłmłodszy,niżmogłosiętowydawaćnapierwszyrzutoka.
Dwadzieścia,możedwadzieściadwalata,blondwłosyprzycięte
krótko,pożołnierskugóradłuższa,bokidoskórytwarzpociągła
zwyraźnymikośćmipoliczkowymi.Noslekkoskrzywiony,zgrubiały
unasady,głębokoosadzonejasneoczy.Mężczyznanaswójsposóbbył
nawetprzystojny,ablizny,zwłaszczatapionowa,jakbyrozcinająca
leweoko,dodawałymuniepokojącegouroku.Karkmiałszeroki,
napięty,nakurtceTinkazauważyłaklubowegodło,zktóregoudałosię
jejodczytaćtylkokawałeknapisu:„UBIENICHŁO”.Resztęzasłaniało
oparciekrzesła.
Musiałwyczućnasobiejejspojrzenie,boprzerwałposiłek,uniósł
głowęiwyszczerzyłsiędodziewczynyjakzadowolonyzsiebie
dzieciak.Byłatotakpogodnainiespodziewanareakcja,żekelnerka
mimowolnieodpowiedziałauśmiechem.
Jakbytylkonatoczekał.Otarłustarękawemkurtkiiodsunąłsię
nakrześle.Nieprzestającsięszczerzyć,wskazałkciukiemnanią,