Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ZpewnościąmruknąłniechętnieSztorm.Właś-
ciwieprzyszedłemtutylkopotwojąwódkęzmienił
tematizdobyłsięnawymuszonyuśmiech.
OstatniSzeptrzuciłmuskórzanybukłakleżącyobok
ogniskaiświdrowałgowzrokiem,oczekującopowieści
oksięgach.Sztormsapnął,kiedypełnybukłaktrafiłgo
wżołądek,apotemotworzyłgoipociągnąłsolidnyłyk.
Paląceciepłopowędrowałowzdłużprzełykuirozlałosię
tużpodżebrami.Mężczyznaupiłjeszczetrochę,grając
nazwłokę,aleprzerwałomuwarknięcieMishy.Odłożył
bukłakiuśmiechnąłsięprzepraszająco.
DZdobądźmyteksięgi.Znimibylibyśmypotężni!”
Szeptpodniósłsięzeswojegomiejsca,aogieńwpa-
leniskustrzeliłwysokimsłupemniczymuosobieniesza-
mańskiejwerwy.MishaiSztormodruchowoodskoczyli
nabezpiecznąodległość.
DPrzepraszam.Poniosłomnie”sapnąłOstatniSzept
wichmyślachistłumiłogieńgestemotwartejdłoni.Znów
usiadłobokprzyjaciół,alejegozieloneoczywpatrywały
sięwSztormazapalczywie.Sztormpodejrzewał,żedwój-
kaprzyjaciółnieodpuścitakłatwo,leczniebyłprzekona-
nydoichpomysłu.Szukałspokojuiniechciałwchodzić
nikomuwdrogę,ajużnapewnoniewłasnemuojcu.
Niepamiętaciejuż,żeksięganależydomojegoojca?
Łowczego,którypolujenaWilków?Wszystkowskazuje
nato,żeonzabijatakichjakmy,OstatniSzepcie.Znale-
zieniesięwpobliżutoogromneryzyko,niemówiącjuż
opróbiekradzieżyczegośtakcennego.
DCośwspominałeś.Tokiedyruszamy?”Ostatni
Szeptniedawałzbićsięzpantałyku.
25