Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
LunaKosinskiCH.W.D.A.B.Kroniki2005-2006
Czyniebyłotamnikogo,ktorobiłbycośpotrzebnego?
Nie.Wszystko,cobyłotamrobione,niemiałożadnego
sensu.
Arekpodniósłgłowęznadklawiatury,ogarnąłwzro-
kiemprawiepołowębiuraiporazdrugiwciągupółgo-
dzinydoznałoświecenia.Znówzobaczyłczarnuchów
zbierającychbawełnę,włóczącychsiębezsensupoplan-
tacji.Nierobiącychnic,alenatylesprytnie,żeciąglewy-
glądałotonapracę.Byleniedostaćbatem,byledotrwać
dokońcadnia.Iznówkoniecwizjinastąpiłtakszybko,
jakszybkosięzrodziła.Chociażbyłojużgodzinęodteo-
retycznegokońcapracy,niktniewychodził.Niktnie
chciałbyćpierwszy.Dobrowolne,nieodpłatneinigdzie
nieewidencjonowanenadgodziny.DookołaArkabyli
samiczarni.Tacysamiczarnijakon,ależadenznichnie
byłjegobratem.Bandazdemoralizowanych,złamanych
przezsystemczarnuchów.Niemożnabyłonikomu
znichufaćiArekimnieufał.Zabardzotragicznybył
ichlos,bymielihonor.Zaprzeniesieniezplantacjido
kuchnikażdyznichbyobdarłkolegęzeskóry.Kiedy
życiejestzbytnieznośne,znikaszlachetnośćihonor.
Szlachetnośćihonornieprzypadkowobyływymyślone
przezbogatychinieprzypadkowotylkoonibyliwobec
siebieszlachetniihonorowi.
Byłocorazpóźniej.Arekzamarzyłobuncie:
oostentacyjniewcześniejszympowrociedodomu.Ze
zmęczeniabyłomujużwszystkojedno:zgasiłkomputer
iwstał.Szefprzestałnachwilęprzerzucaćjajaznogawki,
donogawkiipokiwałmugłowąnapożegnanie.Byłto
prawdziwypsychopata:niekrzyknął,nieprzeklął,nawet
sięnieskrzywiłtylkopokiwałgłowąnapożegnanie.
9