Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Resztaartykułusugerowała,żeBorysSzycpadłofiarąkanibala.
Wskazywałynatośladyzębównapoliczkuoraz–uwaga,tonieżart
–przypieczonadookołaniegoskóra,czyraczejjejresztki.
Straciłemapetytnajedzenie.Ostatnirazzdarzyłomisiętowdniu
śmierciojca.Skurwysynniemógłwybraćlepszegomomentu
napalnięciesobiewłebniżniedzielnyobiad!
–Synu,mężczyźnipowinnizałatwiaćsprawypomęsku
–powiedziałistrzeliłsobiewsamśrodekczoła.
Odtamtejporyniejadampomidorowej.
Zamknąłemgazetę,pozbierałemnaczyniaiwłożyłem
jedozlewozmywaka.Byłaósmarano,miałemjeszczedwiegodziny
dowyjściadopracy.Poszedłemdopokojuipołożyłemsiędołóżka.
Częstozdarzamisięnaglezasypiać,jakbymbyłprzepracowany,czy
cierpiałnanarkolepsję,więcnastawiłembudziknazadziesięć
dziesiąta.Wyjściezdomuniezajmiemiwięcejniżsześćminut.
Przyłożyłemgłowędopoduszkiinatychmiastzasnąłem.
II
Padałdeszcz.Mężczyznaobjeżdżałrestauracjętrzeciraz.Musiał
upewnićsię,żewkrzakachnieukrywająsiępaparazziinigdzienie
mapolicji.Wiedział,żeigrazogniem,alemusiał.Ona
tuprzychodziła.Coponiedziałek,ponagraniuprogramu,siadała
zeznajomymi,piładopierwszej,drugiejwnocy,poczymzamawiała
taksówkęiwracaładodomu.Zawszetakrobiła,wkońcuobserwował
jąodtrzechmiesięcy.Zaparkowałsamochódobokwyjścia
zrestauracji.Wysiadłiprzeszedłzaróg.Tamniebyłolatarniiskrywał
gomrok.Idealnakryjówka.Kwadranspopierwszej.Powinna
niebawemsiępojawić.Tydzieńtemudziałałinstynktownie.Toona
miaławyjść,anieaktor.Naglesobieprzypomniał.Aktor!
„Jakmogłemonimzapomnieć!”–pomyślał.
Wybiegłzukrycia.Jeślichciałjąporwać,musiałnajpierwpozbyć
sięzwłok.Miałcorazmniejczasu.Wskoczyłdosamochodu.
„Niecofajnagle,nieruszajzpiskiem”–powtarzałsobie