Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Burybyłwytrąconyzrównowaginietylkodlatego,że
wszystkoszłoniepojegomyśli.SzamanMarkusokazałsięWil-
kiem,anadodatekwskutekdziwnegoatakudowiedziałsię,co
gognębi.Aterazzachowywałsięjakwariat.Przedewszystkim
jednak…
„Jeśliontakbardzoboisiędiabła,tochybamamwięk-
szekłopoty,niżmyślałem”przyszłomudogłowy,alezaraz
odrzuciłmyśl.Nienawidziłbezsilności.JeśliOstatniSzeptnie
pomoże,wezwiediabłazpowrotemi…
Przestań!Zwariowałeś!Szamankrzyknąłmuprosto
wtwarz.BurzowyGniewdrgnął,aleniecofnąłsięnawetokrok.
Nigdywięcejnieważsiętakrobić.WgłosieBurego
słychaćbyłoostrzeżenieisamniewiedział,czytyczysięto
wrzaskówSzepta,czytego,żenieznajomywłaśnieczytałmu
wmyślach.
TymczasemOstatniSzeptzpowrotemusiadłprzystole.
Pokrzykachniezostałnawetślad,terazwyglądałnaskupionego.
Czegoodemnieoczekujesz?spytałzupełniespokojnie.
Buryuniósłbrwi.Kimjesttenszaleniec?Zachowywałsię,jakby
mieszkaływnimdwieróżneosoby.
Tego,żepowieszmi,jakzerwaćpakt.
Szamanspojrzałwzdecydowane,ciemnobrązoweoczyBu-
rzowegoGniewu.Wiedział,żetacyjakonniepoddająsięłatwo.
BurywnapięciuwpatrywałsięwniegoiSzeptpomyślał,żejego
umiejętnościchybazostałydostrzeżone.Poczułcośnakształt
zadowolenia.
Zaoknemokrągłyksiężycuśmiechałsięzalotniedogwiazd.
Nocbyłajasna,aleOstatniSzeptniepotrzebowałświatła,bydo-
trzećtam,gdziezamierzał.Jeszczerazprzezdłuższąchwilęob-
serwowałBuregoipodjąłdecyzję.Wiedział,żesiedzącyprzed
nimmężczyznaniejestanidobry,aniszlachetny.Niechciał
jednakzabraćgodożadnegosanktuarium,któretenmógłby
14