Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zniknęłapodobniejakwszystkoinne.
WkońcuHannahznieruchomiała.Leżanaplecach,
amożenaboku.Możenaulicy,amożewgrobowcu
zcegiełibetonu.Osaczałastraszliwacisza.Dławił
dymipył.Chciałastrzepnąćpiachzoczu,aleprawa
rękaodmówiłajejposłuszeństwa.Wtedyuświadomiła
sobie,żeniemaprawejręki.Atakże,jaksięzdawało,
prawejnogi.Lekkoobróciłagłowęizobaczyła,żeobok
leżyjakiśmężczyzna.
ProfesorzeStrauss,czytopan?
Aleonnieodpowiadał.Byłmartwy.Wkrótce,
pomyślała,jateżbędęmartwa.
Naglepoczuła,żeogarniastraszliwychłód.
Sądziła,żezupływukrwi.Amożesprawiłtowiatr,
którynachwilęzdmuchnąłczarnydymznadjejtwarzy.
Zdałasobiewtedysprawę,żezarównoona,jak
iżczyzna,którymógłbyćprofesoremStraussem,
leżąwgruzowiskunaulicydesRosiersiżenadnimi
stoiczarnoodzianapostaćzlufąautomatuskierowaną
wdół.Balaklawazakrywałajejtwarz,lecznieoczy.
Zjawiskowopiękne,lśniłymiedziąibrązemniczymdwa
kalejdoskopy.
Proszępowiedziałacicho,aleoczypodmaską
gwałtowniezapłonęły.
Oślepiłobiałeświatłoinagleznówszłaprzezhol,
odzyskawszyrękęinogę.Przekroczyłaprógswej
dawnejsypialniizaczęławciemnościszukaćvan
Gogha.Aleobrazgdzieśzniknął.Apochwilizniknęła
iona.