Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Naraz,gdysiedzącnapniudrzewaodpoczywał,zjawiłsięprzednim
dziwnyjakiśmałyczłowieczekzogromnymkapeluszemnagłowie.
Płaszczszkarłatnyokrywałtęcudacznąpostać,długasiwabroda
sięgaładopasaadobrotliwyuśmiechjakbyprzyrosłybyłdotej
nieładnejaledziwniesympatycznejtwarzy.
–Dajmizjeśćtrochę–rzekłstarzec–głodnymbardzoiznużony...
Masztyleżywności,podzielsięzemną.
Alestarszysynwieśniakaofuknąłdziwacznegostaruszka,mówiąc,
żeniemaczasuaninarozdzielaniepożywieniaaninarozmowę
zżebrakami.–Mamzrobićcośbardzooryginalnegodlakróla,
czarodziejskiokręt...odejdźwięciniezawracajmigłowy...
–Lepiejzrobisz,młodzieńcze,gdyzaprzestaniesztejbezowocnej
pracy–rzekłstarzeczsiwąbrodąinarazznikłwlesie,takcichoitak
niespodzianie,jakprzyszedł.
Spełniłasięprzepowiedniastaruszka.Synwieśniakazrozumiał
podniachparu,żeniczjegopracyniebędzie.
Wyrąbawszynapróżnozpołowęlasu,powróciłwkrótcedodomu,
opowiadająconiemożliwościzbudowaniaokrętu,którybymógłjeździć
powodzieilądziezarazem.
Wysłałwieśniakdrugiegosyna.Dałmucieśliiwózzpożywieniem
ioczekiwałrezultatupracy.
Powtórzyłasiętakażhistorjajakizpierwszym.Byłrównieżstary
człowieczekiprzepowiedziałobrażonyodmowąpodzieleniasię
pożywieniem,iżniczjegorobotyniebędzie.
Pozostałnajmłodszy.Byłtochłopakbardzodobregoiłagodnego
charakteru,miłosiernyilitościwydlaubogich.
Gdywyrąbałjużdrzewwieleiwyciosywaćjepoczął,zbliżyłsię
doniegoówstarzeczsiwąbrodąiopożywieniepoprosił.
–Ależsiadajijedzstaruszku!–zawołałchłopakzradością.
–Szczęśliwyjestem,żemogęsięztobąpodzielić!Cóżmilszegonad
możnośćdopomożeniakomuś!...
Itomówiąc,usadowiłczłowiekazsiwąbrodąnapniuściętego
drzewa,nadrugimzaśpodobnymusiadłsamiprzepijaćdoniego
począł.
–Corobisztu,dobrychłopcze?–spytałstarzec,zajadającpodany
posiłek.
–Mamokrętzbudować...Królzawystawienieczarodziejskiego
okrętu,którymusichodzićpowodzieilądzie,obiecujecórkęswą,
przecudnąkrólewnęzażonę.Braciamoiprobowalizbudowaćtakie
cudo,aleniepotrafili,terazmnieprzywiedzionotutaj,abymcudten