Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
midogłowy,żejejnieobecnośćwjakimśstopniuunieważniłaby,
anawetośmieszyłacałytennapuszonyceremoniał.Tragediazmieniała
sięwgroteskęiburleskę.Uśmiechnąłemsię,gdywgłowieusłyszałem
kapelęSachmogrającąswójsławnygospel-standardWhentheSaintes
GoMarching.Jeszczetylkoichtutajbrakowało.Chociaż,czy
jawiem?Nadalczułemsięzaproszony,nadalgościemizastanawiałem
się,czyciwszyscyludziebylinimitakżejakjazprzypadku,
zogłoszenia,ajeślitak,toczywidzątowszystkojakja,czyinaczej
lubniewidząwogóle,czylipoprostunapogrzebieityle,choćbez
głównejżałobnicy,bezczarnejkrólowej.Czasnamnie!Konie,
karawanikondukt,wszystkorazemrozciągniętewzdłużbrukowanej
czerwonymklinkieremdrogiłukiemobiegającejstronęogrodzenia,
abydalejzłączyćsięzniewymyślnejnazwyUlicąGłówną.
Uformowanytrwałwbezruchu,jakbypodobnydomnie
wniezdecydowaniu,codalej?Stałemwsłońcu,alebyłomizaledwie
ciepło.Tejnocyźlespałem,budziłemsię,zasypiałem,wstawałem
napićsięwody,chodziłemdoubikacji,dokuczałamidrętwiejąca
stopa,noidenerwowałemsięswojąinspesytuacjążałobnika
wcosięubrać,chociażby.En,miastoniewielkie,ajużmatrzy,nie,
czterycmentarze:Stary,NaGórce,GłównyiNowy,naWierzbowie.
Pomyślmywięc,gdzienajbardziejpasowałbytenumarlak?Wnosząc
powyglądziekonduktu,ludziraczejciekawskichniżzbolałych,
powinienznaleźćsięnaNowymkawałekzamiastem,już
zadziałkami,alewśródpóldziśkrótkoosmyczonychściernisk,
zatolatemszelestliwieszumiącychłanówzbóżrozmaitychnaniezbyt
odległymtleciemnozielonejścianyświerkowegolasu.Ogrodzony
niskimmurkiemszmatziemi,choćbyłdopierocmentarzem
rozwojowym,jużwyglądałnazapełniony,lecztakczyinaczejnierobił
dobregowrażenia,zdrugiejjednakstrony,czyżniepochowano
tumojegodalekiegokuzyna,wicedyrektoraSzkołyPrzemysłowej.
Pozoryjakwiadomomyląizwodzą.Gdybynietenkarawan,pojazd
bądźcobądźwystawny,brałbympoduwagęwyłączniecmentarz
Nowy,gdybynietaodległość.Dlastarszychludziwkondukcietrzy
kilometrowyzokłademmarszniezbytwygodnądrogątojaktrzy
ćwiercidośmierci.Tenwariantwięcnieprzemawiałdomniezbyt
mocno.ZniejasnegopowoduwyrzuciłemzgłowyGłównykomunalny,