Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czatowyromans2
15
-
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
BawciesiędobrzerzuciłaJulia,hamującpłacz.
Mamo,dobrzesięczujesz?
Nicminiejest,oczywiście,żeczujęsiędobrzeskłamała,
opanowującgłos.
Notodozobaczeniazatydzień.
Terazmogłajużwylaćzsiebiecałynadmiaremocji.Wpustej
głowiedudniło:„Sama!Sama!”,aniepowstrzymanyszlochtargał
ściśniętąkrtanią.
Wkońcupłaczustąpił,powoliwróciłyteżmyśli.Juliaczuła,
żeMaksniebawemzadzwoni,wymyślikolejnąbajkętylkopoto,
żebyuspokoić.Możenawetpoświęcijejtrochęwięcejswojego
czasu.Aona?Zgodzisię,dasięudobruchaćipozwolimunato,
żebyzostał.
Miejsceżaluzająłgniew.Wtedyprzypomniałasobie,że
gdzieśwdokumentachmanumertelefonudoludzi,którzychcieli
kupićjejdom.Bylitakzachwyceniposesją,żeprosili,żeby
dałaimznać,kiedyzdecydujesięnasprzedaż.