Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
22
CZEGONIEMOŻNAKUPIĆZAPIENIĄDZE
cjonujejeiwypacza,tomusimyjednocześnieuznać,żepewne
sposobywycenytychdóbrbędąbardziejodpowiednieodin-
nych.Niemazabardzosensumówićowypaczaniujakiegoś
stanuczydziałania-np.rodzicielstwaalboobywatelstwa-jeśli
jednocześnieniemasięprzekonania,żepewneformybyciaro-
dzicemczyobywatelemlepszeodinnych.
Towłaśnietegorodzajuosądymoralnestojązatymikil-
komaostatnimiograniczeniamidlawolnegorynku,których
wciążjeszczeprzestrzegamy
.Niepozwalamy
,byrodzicesprze-
dawaliswojedziecianiżebywyborcysprzedawaligłosy.Ijeden
zpowodów
,dlaktórychniejesttodozwolone,jestpoprostu
związanyzpewnymprzekonaniem:wierzymy
,żemożliwość
sprzedawaniawtychwypadkachźlebydefiniowaławartość
ipromowałazłepostawy.
Niedasięuciecodtakichpytańprzypróbierefleksjinad
ograniczeniamirynku.Wymagaonawspólnejpublicznej
dyskusjiotym,jakwyceniamydobraspołeczne,doktórych
przywiązujemywagę.Głupotąbyłobyoczekiwać,żedyskurs
publicznyopartynasolidniejszychpodstawachetycznych,na-
wetwnajlepszymswymwydaniu,doprowadziłbydoobopól-
nejzgodywkażdejkontrowersyjnejsprawie.Napewnojednak
sprzyjałbyzdrowszemużyciupublicznemuiuświadomiłby
nam,jakącenępłacimyzażyciewspołeczeństwie,wktórym
wszystkojestnasprzedaż.
Kiedymyślimyomoralnościrynku,najpierwprzychodzą
namdogłowybankizWallStreet,ichbrawurowewystępki,
funduszehedgingowe,pomocfinansowapaństwaireformare-
gulacji.Jednakprawdziwymwyzwaniemmoralnymipolitycz-
nymjestdziśskonfrontowaniesięzczymśbardziejwszechobec-
nymiprzyziemnym,czyliprzemyślenieroliizasięgurynków
wnaszychpraktykachspołecznych,związkachmiędzyludzkich
iwcodziennymżyciu.