Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wełnianąchustkę.Dłonieochraniajągumowo-materiałowerękawiczki,
nogi–gumowce.Takjakchusta,podobniebutysązdecydowanie
zawielkie.Taksamozróżowąkurtkąikijem,którymsiępodpiera,
sięgającymjejprawiedobrody.Jużjestspokojna.Niepewnośćminęła,
przezchwilęidziemyoboksiebie,to,coczuję,toogromyspokój
iwyciszenie.
–Wrzeczywistościniewiem,jakOnwygląda,tenBóg.Coś
jednakmusibyćnatymświecie.Odczuwam,żektośistniejenadnami.
–Rozmówczyniobiedłonieopieranakiju,przezchwilęteżopierała
nanimbrodę.–Niebo,piekłocośtakiego,jaksięczytawksiążkach.
Notakczłowiekmyśliitegosiętrzyma.–Kiedytomówi,jestwniej
siłaispokój.Niemamwątpliwości,żetekilkakilometrów,które
pokonujecodziennie,tożadenwyczyndlaniej,dlażwawej
osiemdziesięciolatki,raczejnawyk.–Czegojestwięcej?Dobraczy
zła?Tegoniebaczytegopiekła?Tojestodludzi.Tozludziwychodzi
inaludziachsiękończy.Tozło.Jaksobieludzieustalą.Czytegozła
chcąwięcej,czytegodobra?Oiledobra,tojestdobrze.Tojestładnie,
tojestpięknie.Ajakzło,tozłoniszczywszystko.–Kiwagłową
napotwierdzenie.–O,cobytosobieludzieniezachcieli.Cobynie
chcieli,aletojestwolaBoża,niestetytojestwolaBoża.
–NiepowinniśmymiećdoBogażaluoto,conasspotyka?
–pytam.
Idziemypowoli.Toonanadajetempoirytmkroków.
–No,niepowinniśmy.Tojestwszystkoludzkieitrzebawszystko
przemyśleć,wziąćtodosercaiprzemielić,codobre,cozłe.
Cotowszystkowczłowiekuprzemija?NatoBógdałrozum,myśli,
wzrokiwszystkieinne,czymmusimywładać.Noiniestety,totak
mówią,jesttakieprzysłowie:„CoBógprzeznaczy,tosięnadrodze
rozkraczy”imytegoniemożemyminąć.Niemożemyzmienić,
niestety.TojestwolaBoża,wolaBoża.
Idziedowsi.Mała,lekkozgarbiona,niemalskulona.Ostrożnie
mijakałuże.
Jużprawiezniknąłnapodwórku.Moje„dzieńdobry”zwabia