Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pojęcia,jakwtymstaniezdołałprzeżyć,alezcałą
pewnościątliłosięwnimżycie.
Benokazywałwielkieożywienieniespodziewanym
odkryciem.Szturchałmężczyznęnosem,następnie
odskakiwałodniegoigłośnoszczekał,poczymznów
wracałizaczynałgolizać,jakbydobrzegoznał.Nagle
doSarahdotarło,żeludziezoddziałuZabijaków
Randallamieliniebieskiemundury.Ajejbrat
spoczywałkilkametrówdalej.
Czytobyłjedenzjegożołnierzy?
DobryBoże…!Justinniechciałjejprzedstawić
żadnegozeswoichpodwładnych,kiedyokazywała
siostrzanezainteresowaniejegobrygadą,tamtegodnia,
podczasprzegląduwojsksprzymierzonych
gromadzącychsięwokółBrukseli.Oznajmiłjej,żenie
sądżentelmenamiinieżyczysobie,bymiałaznimi
cokolwiekwspólnego.DowódcaGideona,pułkownik
BenningtonFfog,posunąłsięnawetdotego,żenazwał
ichwyrzutkamispołecznymi.Obajzapewnebyliby
wstrząśnięci,widzącjąrozciągniętąnaziemipod
jednymznich.
Ledwietamyślpowstałajejwgłowie,usłyszała
odgłoskrokówizarazpotemujrzała,jakdwajżołnierze
zoddziałuZabijaków,którzytowarzyszylijejiMary,
przeciskająsięprzezotwórwnajniższejczęścimuru.
PierwszyznichprzyklęknąłobokSarah,którejudało
siępodnieśćdopozycjisiedzącej,ibezceremonialnie,
nawetjednymsłowemniepytającjejozdanie,odwrócił
rannegotwarządogóry,żebymusięprzyjrzeć.
–Aniechmnie,jeślitoniemajor–odezwałsię,
potwierdzającjejprzypuszczenia.