Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kulach…aterazjużtylkoojednej!Wdo-
datkupandoktorpowiedziałostatnio–
choćpocichutku,domamy,ichyba
zdawałoimsię,żeMarcelkategoniesły-
szy–żebyćmożezapółrokuwogóle
niebędziepotrzebowałakuli…Ależby-
łabyszczęśliwa!
Iwszystkobyłobydobrze,gdybynieNi-
kolaijejPRZYJACIÓŁKI.Gdytylko
wszyscyspotkalisięwpierwszejklasie,
NikoliodrazuniespodobałasięMarcelka
ijejkule(bowtedychodziłajeszcze
odwóch).Zaczęławyśmiewaćsięzjej
kuśtykania,ażebyłatakąklasowąkrólo-
wą,tojejprzyjaciółkiodrazuzaczęły
śmiaćsięzMarcelkirazemznią.
–Ooo,ktotamtakkuśtyka?–wołała
naprzerwie,wcześniejsprawdziwszy,czy
żadnegonauczycielaniemawpobliżu.
9