Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ2
Helen
„T
oglądałapodwozieuszkodzonegofordaT,któregoJohn
oanitrochęnieprzypominawykresu”,pomyślałaHelen,gdy
przywiózłtegorankadowarsztatu.Takadostawakojarzyłajejsię
zbożonarodzeniowymporankiem:pełnenapięciaoczekiwanie,każdy
egzemplarzjakzagadka.Chociażofertaichzakładunieobejmowała
naprawyautomobili,Johnpocichuzbierałnajlepszychmechaników
wcałymChicago,bypomagalimuserwisowaćimodyfikować
najnowszepojazdy,zyskującewkrajucorazwiększąpopularność.
AnaliściemechanikówwidniałatakżeHelen.Gapiłasięteraz
nazdeformowanewnętrznościnajnowszegoznaleziska,przekonana,
żebratdałjejnietenwykres,cotrzeba.Narysunkachwszystko
wyglądałojasnoiprosto,gdyjednakpatrzyłanaprawdziwy
mechanizmautomobilu,miaławrażenie,żewidzisplątanąsieć.
Sprawynieułatwiałoto,żepozostalipracownicyrzucalipomocne
sugestienadjejgłową.Wiedziała,żejeszczechwilaibliźniacy,Isaac
iHenry,znówzacznąsiękłócić.Potarłaskrońwprzeczuciu
nadciągającegobólugłowy.
–Podajkluczpłaski–powiedziałJohnisięgnąłpoomacku,ażjego
dłońpacnęłająpotwarzy.
Helenodepchnęłająniecierpliwieiusiadłanapodłodze.Dowzoru
zplambruduismaruznaczącychstarykombinezonJohnadołączyły
nowe.
–Nierozumiem,dlaczegoniedaszmitegozrobić.Mamdrobniejsze
dłonieodtwoich.
–Świetnie,wtakimraziebardzoproszę.–Podwyzywającymtonem
kryłasięfrustracja.
Zapadłacisza.NawetMalcolm,którywieczniepokazywałświatu
wrogąminę,podszedłniecobliżej.Wiedziała,żebędąśledzićkażdy
jejruch.GdyJohnporazpierwszydałjejcośdonaprawy,wszyscy