Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
SporządzenieprowizorycznejmapydomuzajęłoJocelyn
kilkadobrychdni.Skrzętnienotowaławszystkiepomysły,któ-
remogłabywcielićwżycie,abyposiadłośćwpełnirozkwitła.
Bardzomożliwe,żeprzywiększymwysiłkubyłobytocałkiem
przytulne…zamczysko.
Niektórepomieszczeniazrobiłynaniejogromnewraże-
nie.Oczamiwyobraźnijużwidziałaodrestaurowaną,piękną
salębalową,uroczysalonikmuzycznyczydługikorytarz-ga-
lerięnaktóregościanachwisiałykolekcjeobrazówdawnych
malarzy.
Wdomumieściłasięrównieżimponującabiblioteka,wiel-
kakomnatazkominkiemisalabilardowa.Rezydencjabyła
stworzonadoprzyjmowaniagościiorganizacjihucznych
przyjęć.Wyglądanato,żewydawaniebalównigdyniebyło
pomyślinowegodziedzicaroduWinstonówpomyślałaJo-
celynzprzekąsem.Wnieskazitelnymstanieutrzymywanych
byłoniewielepomieszczeń:sypialniahrabiego,kilkapokoigo-
ścinnych,jadalniaigabinet,wktórymlordspędzałwiększość
czasu.
GdyJocelynpytałapokojówkioichchlebodawcę,teodwra-
caływzrokizbywałyniepewnymiuśmiechami.Wyglądałona
to,żehrabiabudzipowszechnyrespekt,aleipostrach.Dziew-
czynajednaknieusłyszałaanisłowawyjaśnienia,skądsięwzię-
łatakaopinia.Stwierdziła,żezpewnościąaparycjaiosobowość
miałyniemaływpływnawizerunekmężczyzny.Samaprzecież
przypierwszymspotkaniuuznałagozaszatańskienasienie.
Wkrótceporzuciłamyśliohrabimiprzestałazadawaćpyta-
nia.Miaławieledozrobienia!
Wjejduszyobudziłasięiskraenergii.Wreszciemiałajakiś
cel.Czuła,żejesttupotrzebna.Możeiuważałalordazagbura,
aleterazbyłajegopracownicąiwykonaswojąpowinnośćnaj-
lepiejjakpotraf.
35