Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Obudziłamsięjakieśtrzygodzinypóźniejzpoczuciemgraniczą-
cymzpewnością,żekompletnienicmisięnieprzyśniło.Owszem,
znamteorięmówiącąotym,żeśnisięcośzawsze,możnatylkonie
pamiętaćco,aletymrazemjestemprzekonana:wczasie,gdyspa-
łam,podświadomośćniepodsunęłaminiczego.Iwsumiewcalesię
temuniedziwię.Podświadomośćztymiswoimizgranymikalka-
miiutartymimotywaminiemiałanajwyraźniejśmiałościwalczyć
omojąuwagęzrzeczywistością.Zwłaszczapowydarzeniachtego
dnia.MeczoPucharOsobliwościmiędzysnamiażyciemzakoń-
czyłsięwalkoweremnarzecztegodrugiego.Głównymarbitrem
spotkaniabyłamja,arenązaśmójrześkiiwypoczętypośniebez
snówumysłspragnionyintelektualnejstymulacjichoćbytemupo-
dobnymmyślotokiem.
Rozciągnęłamsięiklasnęłamwdłonie,jakbymzagrzewałasiędo
walkizcałymświatem.Możeijestemosobnaiwsobna,alezapra-
gnęłamwtejchwilinaułameksekundyzintegrowaćsięzrodzajem
ludzkim.Możeiprzedemnąjeszczeosiemlatmordęgi,aletonie
znaczy,żemamzamiarspędzićjewszystkiezdalaodrozrywek,
którymikusinocneżyciemiastamiłości(WrocLove).
Wyjęłamztorebkikomórkęinapisałamesemesa:Su,możedzisiaj
gdzieścoś?:).Niemalnatychmiastzawibrowałtelefon,któryzpo-
wodustalenasilającejsięchęcidobyciapozostawionąsamejsobie
miałamustawionynatrybnmilczy”.Dawnozauważyłam,żepa-
daczkatelefonu,któregozazwyczajitakniezamierzałamodebrać,
denerwujemnieznaczniemniejniżdźwiękdzwonka.Tymrazem
jednakbyłamnastawionanaodbiór.
Lo?
Hej!
Teżbymgdzieśpolazła.
Notoidziemy.
Gdzie?
Gdziekolwiek.
Potańczyłabymsobie,aty?
TomożenapoczątekMototown?
Dobra.Tylkotakzadwiegodzinynajwcześniej,chcęjeszczesię
22