Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DZIEŃPIERWSZY
Zawszystkotrzebadziękować
29maja2009roku,piątek
Saint-Jean-Pied-de-PortRoncesvalles(26km)
Alezaraz,zaraz...Myślicie,żetakłatwodostaćsię
dopięknejgórskiejmiejscowościojakżedługiej
nazwieSaint-Jean-Pied-de-Port?Myteżtak
myśleliśmy.
Późnympopołudniem,beztroscyiwyspani
posześciogodzinnejpodróżysuperszybkimpociągiem
TGVzParyża,wysiadamywBajonnie,napołudniu
Francji.Emocjerosną.WSaint-Jean,ustóp
Pirenejów,czekająnanasłóżkawprywatnym
albergue
schroniskudlapielgrzymów.Tam
nabierzemysiłiskoroświtwyruszymynaCamino
deSantiagoDrogęŚwiętegoJakuba.Zostałotylko
stokilometrów,którezamierzamypokonaćpociągiem.
Wystarczykupićbilet...
Niema.
Jakto?NiemapociągudoSaint-Jean
odwudziestej?