Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mosman,gdziemieszkałojejwujostwo,płynąłjakby
innymtempem.JeszczekilkadnitemuMianiemyślała
nawetopowrociedoEuropyakonkretnie
dowieczora,kiedybratjejojcapowiedziałcoś,
cowywróciłodogórynogamiwszystko,wcodotychczas
wierzyła,couważałazaprawdę.
Zzamyśleniawyrwałtelefon,któryrozdzwoniłsię
akuratwchwili,gdykorytarzemzaczęłaprzechodzić
stewardesa,byupewnićsię,czywszyscypochowali
bagażpodręcznyizapięlipasy.
Miaszybkoschyliłasiępodfotelpasażerazprzodu
isięgnęładoswojejtorebki.Stewardesazprofesjonalnym
uśmiechemnaustach,aleprzyganąwoczach,która
skojarzyłasięMiiznauczycielkąkarcącąniegrzeczne
dziecko,przypomniałajejowyłączeniuelektroniki.
Miazerknęłanawyświetlacz.
„Elena”.
Zastanawiałasię,ocomożechodzić.Nierozmawiała
zmatkąodkilkudni.
Ściszyładzwonekipozwoliła,bytelefonjeszczechwilę
dzwoniłwjejdłoni,poczymustawiłatrybsamolotowy
iwrzuciłagozpowrotemdotorebki.
Wcześniej,tużpowejściunapokład,spostrzegła,
żepasażerpodrugiejstroniekorytarzazerkałnanią
ukradkiem.Młodymężczyznaztrzydniowymzarostem,
wkoszulcepoloprzypominałjejkogoś,kogoznała
ipróbowałazapomnieć.Starającsięzawczasuuciąć
wszelkiepretekstydopogawędki,wsunęłanauszy
wygłuszającesłuchawkiiprzymknęłaoczy,choć
wiedziała,żeniemacoliczyćnasen.
Powódjejpowrotuniedawałosobiezapomnieć,
niezależnieodtego,jakbardzosięstarała.Ilekroć
ztrudemudawałojejsięwkońcuzasnąć,wracałdoniej
jakopierwszamyślpoprzebudzeniu.
Gdysamolotosiągnąłwysokośćprzelotową,zmęczona