Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Małomnietoobchodzi!MiałaśbyćKalinaikropka.
Totwójojciecsiępomyliłwurzędzie.Nieudacznik!Pieprzony
Casanowa!
Dość!tymrazemKarolinaniecopodniosłagłos.Nie
chcękolejnyraztegosłuchać.Zadręczaszmnietymiwspomnie-
niami,aisamasięnakręcasz!Poco?!Czasuniecofniesz!Pogódź
sięwreszcieztym!
Mamsiępogodzićzfaktem,żetwójojcieczostawiłmniei
ciebienapastwęlosu?!grzmiałakobieta.
Mamo,tobyłodwanaścielattemu!
Możeidwanaście,aledlamnietasprawaciąglejestbole-
sna!matkaodwróciłasięizaczęłapłakać.
Corazczęściejzdarzałyjejsiętakiesytuacje.Płakałacza-
sembezpowodu.Chociażwedługniejpowódbyłzawsze.Raz
pilotdotelewizora,któregoniemogładosięgnąć,innymrazem
promyksłońca,którywłaśniewdarłsiędopokojuiprzezułamek
sekundyświeciłjejwoczy…Jednaktrzebaprzyznać,żekobieta
wielewycierpiała.Karolinadokładniepamiętatendzień.Tobyło
pozakończeniurokuszkolnego.Dziewczynawróciładodomuw
doskonałymhumorze.Właśnieotrzymałaświadectwoukończe-
niapierwszejklasyliceumogólnokształcącego.Naświadectwie
dumnieczerwieniłsięwąskipasek.Karolinaodebraładokument
zrąkdyrektoraszkoły.Jednocześniezostałaogłoszonanajlep-
sząuczennicąwklasieitrzeciąwszkole.Jednaktaradośćnie
trwaładługo.Kiedytylkoprzekroczyłaprógdomu,zauważyła,że
stałosięcośzłego…Matkazalewałasięłzamiikrzyczałacośbez
składu,aojciecspokojniepakowałwalizki.
Cotusiędzieje?!krzyknęła.
Zapytajswojegoukochanegotatusia!
Tato?
Ojciecpodszedłdoniejipołożyłrękęnajejramieniu.
Gratuluję,córeczko,doskonałejśredniejuśmiechnąłsię.
Trzeciapozycjawszkole,toogromnysukces.Jakbyniebyło,
podium!
Skądtowiesz?zapytałaKarolinazdziwiona.Przecież
niebyłocięnazakończeniurokuszkolnego.Ciebie,mamo,też