Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AnnaStrzelec:Drugaporażycia
|7
SPOTKANIE
Wiosna.Nadchodzileniwie,brodziwkałużachtopniejącegośniegu…
Jednimówią,żeświstakjużwstał,inni,żewyjrzałzeswojegolegowiska,
ziewnąłiposzedłdalejspać,atooznaczanastępnesześćtygodnizimy…
ŻanetadonosizWyspy,żeunichkrokusyjużzakwitłyimałeżonkile.Wmoim
krajuledwozziemicośpodobnegodoszczypiorkupokazałosię,tośniegkaszką
mannązarazpoprószyłiporadości.
Zaoknami,zamiastzielonejłąkizmimozamikwitnącymipięknieubiegłejjesie-
ni,naktórąHorstwychodziłzDorąnaspacerjawimisięodkilkutygodnizaśnie-
żonypejzażprzedstawiającybudowęprzedszkolaiplacuzabaw.Czemunierozpo-
czętojejwiosną,tylkoakuratprzedzimą?Wczorajludzieubraniwciepłekurtki
zodblaskowymikamizelkamisnulisięmiędzyzaplanowanymijużbudynkamina
poziomiepółparteru,brnącwśniegu,którypadałcałydzień.Pochodzili,pooglą-
daliischowalisiędoszeregubudekjakkontenerów,gdziezjedlisobieśniadanie,
zapaliliipewnieponarzekalinapieskieżycie.Niemożnaprzecieżnamroziemu-
rowaćdomku.Piaskownicęchyba?
Żółtydźwigjakżyrafawznosiszyję.Olimiałtakidźwig,nawetkręciłosięgo
korbką.Feliksmukupił,alboGwiazdorprzyniósł?Nie,Gwiazdorprzyniósłmoje-
musynkowi,któregośrokupięknysamochódstrażackizwysuwanądrabi-
ną.Prawiekażdymałychłopiecchciałmiećkiedyśdźwig,koparę,alboautostra-
żackie.Najlepiejwszystkorazemijeszczepolicyjnezeświatełkiemnadachu!
DlaJaśka,synkaMałgosiwielkimwydarzeniemcoczwartekbyłprzejazdmiej-
skiejśmieciaryprzezMarzęcice.Gdyzatrzymywałasięprzedichdomem,biegli
zMelaniąnawyścigidookien.Fascynującezjawiskodladwuitrzylatków.Wiel-
kość,odgłosypracującejmaszyny,noitenkolor!Superorange!
Jasne,niebieskielampyokalającebudowęprzedmoimioknamiświecątakja-
skrawo,żeniepotrzebujęwkuchnizapalaćświatłarobiącsobiekawęjakzwy-
kleo6-tej.WRadioPlusktośwłaśniezapowiada,żeunasok.9stopni,aja
zkubkiemwangielskieróżeodMałgosiibułeczkąposmarowanąnutelląChoco
BananaCremeobjadamsięśniadaniowo.Inietyję.
KilkalattemumamaHorstadziwiłasię:
Ana,typodjadasztyleinieprzybieraszwcalenawadze.Powtarzałatozakaż-
dymrazemprzynaszymspotkaniu,zazdrośnieobserwującmojezachowanie,gdyż
samadawnoprzekroczyładozwolonecyfrynaskaliłazienkowejwagi.Dżemy
podanedośniadaniamiałyswojeporcelanowełyżeczkizodpowiedniąmalowanką
owocuigdyoblizującjewkładałamdozmywarki,mojaniemieckateściowateż
www.e-bookowo.pl