Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sias
Wyszedłemzakademikanapółgodzinyprzedzajęciami,byzdążyć
naspotkaniezJoshemwstudenckiejkafeterii.Niebyłemwnajlep-
szymnastroju,bochwilęwcześniejdostałemwiadomośćSMSod
mojejsiostry,Lisy:
„Znówsiępokłócili.Mamataktrzasnęładrzwiami,żeześciany
spadłoichzdjęcieślubne.Czasemmamdośćmieszkaniaznimipod
jednymdachem”.
Wiedziałem,żemałżeństworodzicówprzezostatnielatapowoli
podupadało,stopniowooddalalisięodsiebie.Niestety,patrzącna
ostatniąserięSMS-ówodLisy,ichpojednanieniemiałozbytprędko
nastąpić.
Szedłemszybkim,wyciągniętymkrokiem,niechcąc,bymójku-
zynzbytdługoczekał,zwłaszczażezamówiłjużdlamniekawę,
oczyminformowałnaMessengerze,poganiającprzytymbezlito-
śnie.
Pogodabyłapiękna,wrzesieńzapowiadałsięsłonecznie.Masze-
rując,brałemgłębokieoddechy,któremiałymipomóczrelaksować
sięiodpocząćoduporczywiepowracającychpesymistycznychmyśli
dotyczącychtrwałościmałżeństwwczasachwspółczesnych.Wprost
idealnatorturanatakpięknydzień!Sapnąłemwirytacjiizerknąłem
naniebo,próbującdlaodmianyzachwycićsięjegolekkim,czystym
błękitem,pierzastymiobłokamiismugamikondensacyjnymipozo-
stawionymiprzezsamoloty.
12