Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Uciecz​ki
Guriannho​oyola​hay​niwaalamade​ga​an
(Dombezmat​kijestjakpu​sty​nia).
Conajmniejtysiącludziprzerzuconychwciągudwóchlat
przezNysędoNiemiec,setkitysięcydolarówimarek,
siatkaorganizatorówiprzewodników,niciprowadzące
przezWarszawę,Mińsk,KijówiMoskwędoSomalii(…).
Dostawałzakażdąosobędziesięćdolarów,aleprzezjego
ręceprzechodziłytysiące,więcwkońcupostanowiłzająć
sięor​ga​ni​zo​wa​niemprze​rzutówsam.
„Po​li​ty​ka”z3.07.1999
Oknobyłouchylone,anazewnątrztramwaje,dzwoniąc,
rozbryzgiwałymałekałużenaszynach.Ktośstał
nabalkonietyłemdonasizaciągałsiępapierosem.Był
nie​obec​ny,przy​trzy​my​wałrękąszkla​nedrzwi,abyśmynie
uczest​ni​czy​liwjegomyślach.
Jesieńjestunaszupełnienieznośna.Nibyniepada,
ajednakciąglejestmokrorzuciłokoło
pięćdzie​sięcio​let​nimężczy​znazAfry​ki.
Unas,czy​li…?
No,wPolsceoczywiściewyjaśniłiwyciągnąłrękę
naprzy​wi​ta​nie.Ab​dul​ka​dirGa​be​ireFa​rah.
Odrazuprzebiegłomiprzezmyśl,żemaszczególną
łatwośćzjednywaniasobieludzi.Wrażenietowywoływał
chybatennieśmiałyuśmiechalboniepewność,zjaką
witałobcych.Pochwilipokazywałminamapieważnedla
siebiemiasta:Hargejsę,Burco,Beledweyne.Ichnazwy
nicminiemówiły.Miałemjedynieprosteskojarzenia:
Mogadiszufilm
Helikopterwogniu
,Somaliapiraci.
Pochwi​lizerknąłnaze​ga​rek.
Prze​pra​szamnamo​ment.
Spokojniewstałizniknąłwkuchni.Zajrzałemprzez
uchylonedrzwidośrodka.Wmałympomieszczeniu
wmieszkaniuprzyulicyFiltrowejwWarszawie