Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wypełniłhukwalki.
Wkrótcedziedzinieczapełniłyrannekonie.Zwierzęta
drgałyiwierzgałykopytamipodprażącymsłońcem.
Mitchellprzybyłzodsiecząpółgodzinypotelefonie
odOlsona.Zatrzymałsięprzedfortecą,wysiadł
zciężarówkiispojrzałnapionowemury.Zszokowała
gointensywnośćsłyszanejzzamurówwymianyognia.
Przecieżmusianostrzelaćzkilkusetkarabinównaraz.
Pociskimoździerzowezaczęłyzakreślaćwysokie
trajektorienadmuramiiwybuchaćwokółjegociężarówki.
Podbiegłwrazzeswoimiludźmidopodstawyfortu
izaczęlisięwspinać.
Murwznosiłsiępodkątemmniejwięcejczterdziestu
pięciustopni.Brnęlimozolniepodgórę,podciągnięcie
zapodciągnięciem.GdyMitchel,niemogączłapaćtchu,
stanąłnagórze,spojrzałnarozciągającysięponiżejobraz
chaosu.
Pośródsosenleżelizabicigranatamiludzie.Wisieli
nagałęziach,ciężcyinieruchomi,niczymmakabryczne
ozdobychoinkowe.
Dostrzegłbiegającychmiędzydrzewamijeńców,
ostrzeliwującychsięprzeciwnikowinamurze.Mitchell
wiedział,żejestichtamsześciuset.Iżechcąsię
wydostać.
Jeszczerazpoliczyłswojesiły:piętnastuludzi.
Piętnastu
.
PrzedwyjazdemdoAfganistanuusłyszałodswojego
dowódcypytanie:
Jakumrzesz?
Byłtopoprostudosadny
zamiennikpytania:jakzamierzaszutrzymaćsięprzy
życiu?Jakdotejporyniepoświęciłrozważaniomnadtym
pytaniemzbytwieleczasu.
Powietrzemwstrząsnęłypotężneeksplozje.Uznał,
żejeńcywkońcuznaleźlimoździerze.Pozostawałotylko
kwestiączasu,kiedywstrzeląsięwstrażników
namurach.
Huk,świstitrzaskwystrzałówwypełniłprzestrzeń,jak
gdybyjakiemuśgigantowistrzelałowkościach.Mitchell
zaniepokoiłsię,żeprzeciwnikjużprzebiłsiępozatwierdzę.
Wkażdejchwilispodziewałsiębojownikównamurach.