Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
CZĘŚĆPIERWSZA
NAWOJNĘ
MotelComfortInnAirport
SouthPortland,Maine
11września2001r.
Ptaszekotworzyłoczy.
Obokmotelowegołóżkastałaniewielkaszafkanocna,
naniejbudzikiBiblia.Dalej,zabrudnymoknem,rozciągał
sięparkingzapełnionysamochodamipodróżnych,
wczasowiczów,ludzizmierzającychdopracy,dorodzin,
rozpoczynającychnowydzieńżycia.Ptaszekmiałzasobą
spokojnąnocwieńczącądługi,niespokojnyrok.Tego
rankamiałudaćsiędoraju.
„NiemabogapróczAllaha,aMahometjestjego
Prorokiem”.
NaprawdęnazywałsięMuhammadAtta.Przezwisko
nadałmuojciec,surowyioziębłyegipskiprawnik,który
uważałgozamiękkiegoizbytwrażliwego,zbytkruchego,
zbytleniwego,zbytpłaczliwego.Czyżniemierzył
muczasunamającejzająćtrzyminutyulicamiKairu
drodzezeszkołydodomu?Czyniemiałpretensji,gdysyn
spóźniłsięchoćokilkasekund?„Guzdrałeśsię,Ptaszku!
Dlaczego?”.
Przyloty,odloty.„NiemabogapróczAllaha,aMahomet
jestjegoProrokiem…”.
Wstał.
Ubrałsięwdżinsyiniebieskąpolówkę,wygładził
delikatnymidłońmiczystąnarzutęwbarwnekwiaty.
Niczymnieodróżniałsięodinnychzabieganychturystów,
zwigoremwkraczającychwnowydzień.Nadjegogłową
ryczałysilnikistartującychodrzutowcówpasażerskich.
***