Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wyszczotkowane,juchtowebutybłyszczały,narękuzegarekOmega,
pożyczony.Bryczkateżpożyczona,odFrauEberl,odkochanejFrau
Eberl,bezktórejnicbyniebyło:aniJanka,anitegocałegoślubu.
Dalekozprzodupowietrzefalowałoodciepła.Wiatrślizgałsię
popoliczkachiwłosach.Janekwystawiłtwarzdosłońcaizamknął
oczy.Niedługopóźniejminąłodrapanądrewnianąkapliczkę
iopuszczonegospodarstwoKonwentów.Wciągnąłwpłucazapachbzu
kwitnącegoprzedtympustymdomemispojrzałnarozległepole,
naktórymwielelatpóźniejmiałumrzeć.
KierowałsięwstronęOsięcin.ProboszczSzymon,którymiał
imdaćślubwsobotę,postanowił,żedajednakwcześniej,mimo
żewtorekiżepojutrzeBożeCiało.SzymonWachmiałokoło
siedemdziesiątkiisiwewłosyułożonewprzedziałek.Prawąkieszeń
sutannyzawszewypełniałatorebkapozlepianychkarmelków.
Janekobejrzałsięzasiebieiporazkolejnysprawdziłworek
zupominkiem.Postanowiłdaćksiędzuuwędzonąpokryjomuszynkę
ześwini,któragoomalniezabiła,chociażwiedział,żeksiądzitak
pewnieoddaswojemuprefektowi.
Drogaskręcaławprawo.Przyzachwaszczonymrowiestałydwie
osoby.
Jednąznichbyłapulchnadziewczyna,którapomagała
wgospodarstwiepoBrzyziakach.Drugąkomendantpolicji,Johann
Pichler,którypodobnoaresztował,apotemrozstrzelałdziesięciu
księżyzBytonia.Opierałsięomotocyklipaliłpapierosa.
Uśmiechnięty.
Oddechwsiąkłwpłuca.ZdrowaśMaryjo,łaskipełna,umrętutaj,
wgarniturze,kilkatygodniprzedślubem,umrę,boonjużpatrzy,
zzainteresowaniem,zbrwiąuniesionąchyba,ztejodległościnie
widaćdokładnie,ależepatrzy,topewne,Panztobą,błogosławionaś
Tymiędzyniewiastami,Janekniezwalnia,utrzymujetempo,konik
wybijadalejwesołetruk-trruk-truk-trruk,ibłogosławionyowocżywota
Twojego,Jezus,słońcedalejświeci,ŚwiętaMaryjo,MatkoBoża,
Pichlerodsuwasięodmotocykla,módlsięzanamigrzesznymi,
prostujesię,rękawędrujemudopasa,teraziwgodzinęśmierci
naszej,aleniedopasa,doczoła,Pichlersalutuje,amen.
Janekodsalutowałmuipopędziłkonia.Truk-trruk-truk-trruk,
awgłowietylkojednopytanie:cozrobiPichler,kiedysiędowie,
żesalutowałPolakowi?
DoOsięcindotarłcałyspocony.Wszedłnaplebanięidługosię
trząsł,otoczonyobrazamiświętych.Wtejsamejplebaniiczteryipół