Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odklawiszy,odpieniędzy.Podrugie,oszczędzępłuca
uchronięjeprzedgruźlicą.Paszateżpostanowiłrzucić.
Umówiliśmysięwtensposób:pierwszegodniawypalamy
popięćpapierosów,drugiegopoczteryitakdalej,
dopiątegodnia.Piątegodniawypaliliśmypojednym
ikoniec.AżebyniebyłojakuMarkaTwaina,który
„samrzucałpaleniedziesiątkirazy”,obajdaliśmysobie
słowopodgroźbąkaryczterystuprzysiadów.
Czyktokolwiekzwaspróbowałzrobićprzysiad
czterystarazyzrzędu?Nawetgdystołujeszsię
nawolności,totrudne,anawięziennymwikcie
praktycznieniemożliwe.Alejaksiępopadłomiędzy
kryminalistówiprzegrasięzakład,tozapłacićtrzeba.
Bojaknie…Najkrócejmówiąclepiejnieprzegrywać.
Niedługotrwałmójurlopwcelizbiorowejiszybko
wróciłemdoswojejpojedynki.
Niebędęopisywał,jakibudzisięapetyt,kiedysięrzuca
palenie.Dotegojeszczenawięziennej
bałandzie
3.Ale
jakośwytrzymywem.Podługiejseriikarcew
ipojedyneknawetstuprzysiadówbymniezrobił.
Pojakichśdwóchtygodniachwychodzęrazwieczorem
nakorytarznabraćwodydopicia.Dozorcagdzieśsię
nachwilęzatrzymał,jatymczasempodnoszęklapki
wwizjerach,witamsięzkolegami,zamieniamparęsłów
ztymczytamtym
zekiem
4.WjednejceliwidzęPasza!
Leżynanarach,nagórzei…pali!Krzyczędoniego:
„Pasza,czterystaprzysiadówmaszumniejakwbanku!”.
Paszawymiękł:„Aj-aj-aj!Dekabrystamnienakrył!”
(MiałemwłagrzetakąksywkęDekabrysta).
Conajzabawniejsze,właśnieprzegrałwkartynadwieście
przysiadów,zrobiłdopieropołowęiakuratsiępołożył,
żebysobieodsapnąćzpapieroskiemwustach…
Noidoleciałomujeszczeczterysta.AlePaszabyłfajny
gość,więcmutrochęułatwiłemzadaniedwarazy
podwieście.Potymwszystkimteżpróbowałmnienakryć
kiedyzapalę.
Przeznastępnepiętnaścielatniepaliłem.Aczasami
bardzomnieciągnęło.Jednotylkopowstrzymywało
cobędzie,jakPaszasiędowie?Na
pieriesyłkach
5